We wtorkowy poranek migranci koczujący na granicy polsko-białoruskiej rozpoczęli atak na polskich funkcjonariuszy. W ich kierunku poleciały kamienie i inne przedmioty, migranci próbowali też niszczyć ogrodzenie. Ataki te polskie służby odpierały przez przeszło dwie godziny. Do opanowania sytuacji użyto m.in. armatek wodnych. Łącznie rannych zostało dziewięciu polskich mundurowych.
W czasie kiedy polscy funkcjonariusze z narażeniem życia chronią polskich granic kolejni posłowie PO prześcigają się w ataku na nich. Tym razem głos w sprawie wydarzeń związanych z kryzysem na granicy zabrał Franciszek Sterczewski.
– Unia widzi, że dzielne żołnierzyki na polskiej granicy, dziarski pan premier w mundurze robiący sobie zdjęcia, że to jest propaganda, że to nie działa. Unia uruchomiła swoje kanały dyplomatyczne i to dzięki jej działaniom zablokowane są pierwsze loty do Mińska. UE widzi, że PiS bawi się w PR, a prawdziwą robotę dyplomatyczną robi sama – mówił podczas spotkania na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Sterczewski.
Na te skandaliczne słowa w zdecydowany sposób zareagował wiceszef polskiej dyplomacji. "Obrażanie tych, którzy służą Rzeczypospolitej, nam wszystkim, ryzykując życie i zdrowie to wielka hańba, która będzie się za wami ciągnąć latami" – podkreślił Szymon Szynkowski vel Sęk.
Wiceszef MSZ przypomniał jednocześnie, że we wtorek poznańska Platforma Obywatelska nie tylko odrzuciła stanowisko z wyrazami poparcia dla funkcjonariusz i żołnierzy chroniących granicy, ale zaproponowała też, by poznańscy podatnicy płacili szturmującym Polskę migrantom.
