Europejski Kongres Gospodarczy 2021: Strategia transportowa Polski. Czy na pewno jest zrównoważona?

Anna Dziedzic
Anna Dziedzic
O strategii transportowej dla Polski podczas panelu dyskusyjnego rozmawiali Andrzej Adamczyk, Arnold Bresch, Sławomir Michalewski,Krzysztof Niemiec, prof. Jana Pieregud, Artur Popko, Maciej Starzyk, Marek Staszek, Tomasz Żuchowski.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
O strategii transportowej dla Polski podczas panelu dyskusyjnego rozmawiali Andrzej Adamczyk, Arnold Bresch, Sławomir Michalewski,Krzysztof Niemiec, prof. Jana Pieregud, Artur Popko, Maciej Starzyk, Marek Staszek, Tomasz Żuchowski.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow
Są pieniądze na to, by jeszcze do 2030 roku Polska rozbudowała i przebudowała swoją infrastrukturę drogową. To pieniądze z obecnej i następnej perspektywy unijnej. Potem, jak twierdzą eksperci, będziemy ją utrzymywać już z własnych pieniędzy. Na razie jeden program budowy dróg goni kolejny, sporych pieniędzy spodziewa się kolej, porty morskie i lotnicze. To epokowa szansa dla uporządkowania i stworzenia zrównoważonego transportu w Polsce. Czy właśnie taka jest strategia transportowa dla Polski? O tym podczas pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach rozmawiali eksperci.

Wiele programów, ale i dysproporcja

W panelu poświęconym strategii transportowej dla Polski wziął udział także Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Minister długo wymieniał programy budowy dróg, program 100 obwodnic, kolej plus, program budowy dróg lokalnych etc. Mówił, że transport w Polsce wciąż się rozwija.
Uczestnicy dyskusji zwrócili jednak uwagę na liczby. Widać w nich dużą dysproporcję, pomiędzy np. rozwojem transportu drogowego i kolejowego.

Potrzebne są cele i sprawdzanie, jak je realizujemy

Prof. Jana Pieriegud z Instytutu Infrastruktury, Transportu i Mobilności, Kolegium Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie zwracała uwagę na cele i wskaźniki które określają jak je wypełniamy.

- Chciałabym na to popatrzeć co najmniej z perspektywy dziesięcioletniej czyli rok 2020 do 2010. Jeśli spojrzymy na najważniejszy wskaźnik do monitorowania realizacji strategii rozwoju transportu Polski – czyli wskaźnik dostępności międzygałęziowej to w ciągu 10 lat mamy tutaj poprawę o 25 procent. Następny wskaźnik – to udział transportu intermodalnego w przewozach kolejowych w masie przewożonych towarów – w ciągu 10 lat z niecałych dwóch procent udziału do 10 procent. Pytanie czy to jest zasługa operatorów czy całego systemu. Na trzecim miejscu jest wskaźnik długość dróg ekspresowych i autostrad. To w przypadku dróg ekspresowych mamy ich cztery razy więcej, w przypadku autostrad dwa razy więcej. Dziesięć lat temu jednak ta baza była bardzo niska – mówiła prof. Pieriegud.

Udział linii kolejowych z maksymalną dopuszczalną prędkością do 160 km/h, wciągu trzech lat uzyskał trzykrotny wzrost – a mamy obecnie zaledwie 390 km takich linii.

- Jest wzrost i efekt, tylko czy taki efekt nas zadowala – zastanawiała się ekspertka SGH.

Minister Adamczyk: Wielki powrót do transportu kolejowego

Minister Adamczyk podkreślał jednak, że mamy do czynienia z wielkim powrotem do transportu kolejowego.

- Przed pandemią mieliśmy 330 milionów pasażerów przewiezionych przez polską kolej. To oznacza, że osiągnęliśmy najlepszy wynik od 20 lat – chwalił się minister infrastruktury.

Marek Staszek, prezes zarządu DB Cargo Polska wciąż jednak podkreślał niedosyt wsparcia, na jaki obecnie może liczyć transport kolejowy w Polsce.

- Kolej towarowa potrzebuje stałego miejsca w priorytetach rządowych. Chodzi o deklarację przenoszenia towarów z drogi na kolej. Udało nam się w Polsce zbudować wspaniałą siec autostrad, po nich ciężarówki poruszają dziś bardzo szybko. Na skutek tego w 2020 roku wzrost przewozów w transporcie drogowym osiągnął 400 milionów ton. To jest dwa razy więcej niż cały rynek przewozów towarowych kolejowych ogółem. Te liczby mówią same za siebie – mówił.

Trzeba walczyć z dysproporcjami w transporcie

Jak twierdzili zgodnie goście dyskusji o strategii transportowej dla Polski, w ramach zrównoważonego transportu takich dysproporcji nie powinno być.

- Oczekiwania które pojawią się w 2030 roku będą dla polskiego transportu dość wymagające - uważa Krzysztof Niemiec, wiceprezes kolejowej spółki Track Tec S.A. – Gdy dołożymy do tego cele klimatyczne i wymagania z tym związane, wprowadzone przez Unie Europejską – to każdy z tych celów stawia przed koleją coraz wyższe wymagania. Niewątpliwie ciężki transport powinien z dróg przechodzić na kolej – uważa Krzysztof Niemiec.

W ciągu ostatnich pięciu lat 800 mln ton przybyło na drogach, tymczasem na kolei nic się nie zmieniło. Jak twierdzi wiceprezes Track Tec, nie sama budowa infrastruktury kolejowej jest celem, celem jest przewożenie określonej liczby pasażerów i towarów koleją. Odniósł się do przytoczonych przez ministra Adamczyka danych, z których wynikało, że te ponad 330 mln pasażerów przewiezionych w 2020 roku przez kolej, to zaledwie dziewięć przejazdów koleją przez statystycznego Polaka, podczas gdy przyzwoita europejska średnia to 20 (12 mają Czesi).

- Po drogach polskich przewozi się 2,3 mld ton, na kolei 220 milionów ton. Gdybyśmy chcieli na kolej przenieść tylko 100 mln ton, taki cel zapisać w strategii – to 100 mln ton, oznacza 850 lokomotyw, 26 tysięcy wagonów i cała wartość tego to 20 miliardów złotych. Zdecydowanie istnieje potrzeba zweryfikowania i określenia celów. To tez impuls dla firm, przemysłu, które miałaby przed sobą pewna perspektywę – mówił prezes Niemiec.

Nie przeocz

Transport ma być zielony, zintegrowany i zdigitalizowany

Jak więc najbardziej harmonijnie przeprowadzać rozwój transportu w Polsce. Są na to sposoby. Mówił o nich Maciej Starzyk, wicedyrektor PwC.

- Z naszej perspektywy transport w najbliższej przyszłości powinien spełniać kryteria tzw., trzech zet. Powinien być zielony, zintegrowany i zdigitalizowany. Powinniśmy poszukiwać innowacyjnych rozwiązań związanych na przykład z wodorem, poszukiwać ich też w innych rodzajach transportu – mówił Starzyk.

Ciekawe dane dotyczące transportu morskiego przytoczył Sławomir Michalewski, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk S.A.

- Port gdański jest obecnie największym terminalem kontenerowym na Bałtyku. I najszybciej rozwijającym się. Przez cieśniny duńskie wpływa do nas 75 tysięcy statków rocznie – podkreślał.

Jego zdaniem rola portów w w Polsce jest niedoceniana, jednak potrzebują one przede wszystkim dobrej infrastruktury, dzięki której można towar przeładować i przetransportować do dowolnego miejsca w Polsce. Mowa tu zarówno o kolei jak i drogach.

Wykonawcy cieszą się z dialogu. Są tego wymierne korzyści

O tym jak na powstawanie infrastruktury drogowej, czy kolejowej patrzą przedstawiciele wykonawców mówił Artur Popko, prezes Budimeksu.

- Cieszę się że jest dialog między wykonawcami i przedstawicielem rządu i GDDKiA. Dzięki temu udało nam się wypracować choćby waloryzacje kontraktów, które, to dzisiaj mogę powiedzieć, podczas pandemii uratowały wiele firm. Dzięki temu, w czasie pandemii nie wstrzymaliśmy prac na naszych placach budowy. To uchroniło miliony miejsc pracy – mówi Artur Popko prezes budowlanego giganta - Budimex SA.

Tomasz Żuchowski, pełniący obowiązki dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, pytany o receptę na rozwój transportu w Polsce mówił, że kluczowa jest spójność sieci.

- Sporo przed nami do zrobienia, ale w sieci naszych dróg nie powinno być wyrw mówił – Żuchowski.

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

U
Urszula Kaźmierczak
Żadnych pociągów dla ws iocławskiego bydła i chuliganów z tej listy!

CZARNA LISTA DOLNOŚLĄSKICH MIKOLI !!!

Uwaga! Podajemy listę mikoli zidentyfikowanych z imienia i nazwiska aktywnie hejtujących na portalach internetowych starania o reaktywację niektórych lokalnych linii kolejowych na Dolnym Śląsku, gdzie także zniesławiają oraz wulgarnie obrażają różne osoby. Trolle te szczególnie upodobały sobie linię kolejową Jelenia Góra - Lwówek Śląski, gdzie Koleje Dolnośląskie niedawno zlikwidowały wszystkie pociągi a lokalne społeczności aktualnie walczą o ich przywrócenie.

Paweł Kukurowski alias "Leuthen"

Bezrobotny historyk z Wrocławia, naczelny troll stale hejtujący Lwówek na wszystkich portalach, który nienawidzi za to, że są tam historycy, którzy publikują więcej książek od niego i których uważa za konkurencję. Podszywa się pod różne znane osoby (np. byłego sołtysa Marczowa) i nagminnie zniesławia regionalnego historyka Szymona Wrzesińskiego. Troll wreszcie został zidentyfikowany z imienia i nazwiska na stronie Polskiego Radia Wrocław: https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/91891/Samorzad-wojewodztwa-dolnoslaskiego-przejmuje-od-PKP-100-km-linii-kolejowych

Piotr Rachwalski

Sfrustrowany mikol z Wągrowca, który publikuje na Facebooku wpisy ośmieszające kolej do Lwówka Śląskiego i miasto. Wcześniej jako prezes Kolei Dolnośląskich zlikwidował wszystkie pociągi do Lwówka i wygasił frekwencję na tej linii. Zamiast pracować dzień w dzień spamuje internet głupimi wpisami o tematyce kolejowej, przez co najpiew wyleciał ze stołka prezesa Kolei Dolnośląskich, a teraz wywalono go z kolejnej posadki - dyrektora Parku Wodnego Aqua-Zdrój w Wałbrzychu.

Kamil Styrna

Krzysztof Czarnecki

Maciej Miłosz

Wiktor Lis

Piotr Kowalski

Pięć trolli ze Świdnicy obrażających mieszkańców Lwówka Śląskiego na dolnośląskich portalach i hejtujących pociągi do Lwówka. Pierwszy z wymienionych użytkowników znany jest również z portalu "Rynek Kolejowy", gdzie zakłada dziesiątki fakekont.

Radosław Miśta

Grzegorz Jóźwicki

Adolf Warski

Rafał Skrzatek

Marek Świtalski

Jakub Adamczyk

Dariusz Wojciechowski

Tomasz Warszawski

Adam Mikołaj Maćkowiak

Bartosz Jewsiewicki

Damian Chrustowski

Maciej Gorzechowski

Robert Mitura

Jacek Kaźmierczak

Jacek Wielgus

Emil Sawicki

Tomek Janiszewski

Jarosław Lizak

Kamil Oroń

Andrzej Sosna

Kamil Cywicki

Michał Dadełło

Marek Robert Hejduk

Alojzy Krzywonos

Marek Kramarz

Dominik Sieradz

Mieczysław Dziki

Nikodem Mrówczyński

Mateusz Lalka

Henryk Grabiarz

Paweł Henryk Włotkowski

Szymon Świątek

Jakub Bartz

Michał Kubicki alias "paragraf225"

Przemek Kaczałko

Mikole głównie z Wrocławia i okolic, zidentyfikowane z imienia i nazwiska na podstawie komentarzy na Facebooku oraz kolejowych forach, piszące anonimowo też na innych portalach. Wywołują kłótnie i obrażają mieszkańców z okolic Jeleniej Góry i Lwówka Śląskiego.
U
Urszula Kaźmierczak
CZARNA LISTA DOLNOŚLĄSKICH MIKOLI (ciąg dalszy)

Grzegorz Oleś "Światowid"

Troll z Przesieki, przewodniczący Komitetu Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych (KODLK), który zamiast ratować lokalne linie kolejowe wywołuje albo podsyca w internecie kłótnie mające na celu torpedowanie remontów tych tras.

Jakub Madrjas

Michał Szymajda

Kamila Bielawska

Redaktorzy i moderatorka "Rynku Kolejowego" (zwanego w środowisku kolejowym nie bez powodu "Rynsztokiem Kolejowym"), którzy wykorzystując swoje uprawnienia moderatorskie preparują dyskusje aby były zgodne z ich poglądami, obrażają różne osoby, publikują zniesławienia osób zaangażowanych w działalność na rzecz ratowania lokalnych linii kolejowych, rozpowszechniają nieprawdę, sabotują wysiłki o ratowanie niektórych linii kolejowych na Dolnym Śląsku itd. Podobna aktywność też na Facebooku i prawdopodobnie też innych portalach.

Marcin Medyk

Adwokat z Kluczborka (zam. Kluczbork, ul. Krakowska 22), który zamiast dbać o przestrzeganie prawa obraża na różnych portalach osoby, z którymi nie zgadza się w poglądach, nęka te osoby, spamuje portale hejtem i wyzwiskami oraz publicznie zniesławia byłego sołtysa Marczowa.

Artur Kotlarek

Mikol ze Świeradowa (piszący też pod nickiem "kociol2009", "kaja805" i innymi), który uważa swoją linię do Świeradowa za pępek świata, w związku z czym hejtuje reaktywacje innych okolicznych linii, spamuje lokalne fora z wielu nicków i zmienia oceny przy komentarzach za pomocą skryptów.

Michał Nadolski

Agnieszka Szymkiewicz

Pseudodziennikarze świdnickiego szmatławca Swidnica24.pl, którzy odpowiadają za obelżywe wyzwiska pod adresem mieszkańców Lwówka Śląskiego pojawiające się na tym portalu przy artykułach o tematyce kolejowej.

Powyższa lista ma charakter informacyjny i ma na celu ostrzeżenie czytelników, miłośników kolei i osoby z branży kolejowej przed trollami, spamerami i hejterami notorycznie wywołującymi kłótnie i publikującymi kłamliwe komentarze, w związku z nasileniem się w ostatnim czasie takich działań w internecie pod artykułami o kolei na Dolnym Śląsku.

Lista będzie na bieżąco aktualizowana i publikowana.

Rozpowszechnianie dozwolone, a nawet wskazane.

Komitet Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych Przed Mikolami (KODLKPM)
w
ws iocławiak wszawiak
U nas we Wrocławiu też nastąpiły duże zmiany w komunikacji miejskiej. W związku z licznymi głosami mieszkańców na wrocławskich portalach (głównie "Gazecie Wrocławskiej", ale nie tylko), że pociągi we Wrocławiu są niepotrzebne, prezydent miasta Jacek Sutryk rozpoczął likwidację kolei miejskiej we Wrocławiu. Na początku zlikwidowano możliwość przejazdu pociągami na Urbancard ale to dopiero początek. To wspaniałe mieć takiego prezydenta, który wsłuch uje się w głosy mieszkańców i zgodnie z nimi działa. Super sprawa, i tak nikogo we Wrocławiu nie stać na bilety kolejowe a teraz będzie więcej taboru na linie regionalne (głównie w okolicach Jeleniej Góry, gdzie mieszkańcy bardzo chętnie jeżdżą pociągami i jest też mnóstwo turystów). A wrocławianie sobie poradzą, Zdzichu z Sołtysowic już pucuje konia i dryndę, a na Świniarach właśnie budują nowoczesne centrum przesiadkowe, na którym mieszkańcy będą się przesiadać z wieprza na krowę i nazad.
A
Adolf Warski
Ruch na Wrocławiu Głównym nie jest taki wcale wielki jak szermują zwłaszcza miłośnicy "kolejek", zwłaszcza KD, na portalu "infokolej.pl".

Wczoraj przeprowadziłem zwiad taktyczny (przyjechałem w tym celu do Wrocka).

I wygląda to następująco.

Pociąg KD 13:35 do Krotoszyna wykazywał pewne zapełnienie ale nie więcej niż 5% (powiedzmy że to sukces w dzisiejszych czasach).

PR 13:40 do Kędzierzyna pusty (wogóle ta relacja na Opole na wszystkich kursach wykazuje bardzo małe zapełnienie, co zwłaszcza mnie bardzo to dziwi).

KD 13:43 do Lubania (Śląskiego - by nie mylić z Lublinem) zupełnie pusty, chyba że jakiś pacjent na gape schował się we WC...

KD 13:47 do Trzebnicy Centralnej - j. w.

KD 13:50 do Jelcza po orzechy laskowe - raptem paru pacjentów.

Nie chciało mi się nawet podejść na słynny peron VI by sprawdzić rejs KD 15:36 do Bielawy Zach. gdyż uznałem że szkoda zelówek na ten odległy peron.

PR 14:04 do Ścinawy - nawet nie zorientowałem się że wogóle jedzie, taki pusty.

PR 14:04 do Kędzierzyna - znowu null.

14:17 KD "Chełmiec" do Jeleniej Góry - i tu zaskoczenie. Zabrakło nawet miejsc stojących w 45WE, czyli sukces! (a jeszcze było wielu spóznialskich i pojazd odjechał trochę po czasie).

IC "Piast" 14:19 do Gdyni - o dziwo w jednym wagonie II klasy nawet 10% pacjentów, w sumie ok. 12 podróżnych.

PR 14:19 do Międzylesia - puściutki.

KD 14:24 do Lubina - oczekiwało na podstawienie składu ok. 5 osób.

KD 14:27 do Rawicza .10%.

PR 14:37 do Kluczborka - pacjentów z lupą szukać, nie wiem jak zarobili na prąd do Nadodrza a co dalej ???

KD 14:41 do Zgorzelca - nuuuda, odjechał z samą drużyną konduktorską na pokładzie.

PR 14:44 do Jelcza - nuuuda.

W tym momencie zrobiłem sobie dłuższą pauzę na kawkę by nie oglądać tego obrazu nędzy i rozpaczy.

Dalej.

KD 15:43 do Wałbrzycha Miasto - o dziwo na 31WE z Jelcza - prawie pełen oprócz jednego wolnego przedziału w tylnej części.

I zamiast z peronu V to z nr II. A w tabeli przyjazdu figuruje jako przyjazd 15:10 z Jelcza nr 67859 na peron nr III a odjazd z peronu V jako nr 69281 więc z Jelcza przyjeżdża chyba jako pociąg - widmo.

KD 15:59 do Trzebnicy Centralnej - centralnie pusto.

PR 16:00 do Opola - po co to jedzie wogóle ???

PR 16:14 do Łodzi aż Kaliskiej - j.w.

Tak więc reasumując, zanim coś się beknie o potrzebie, zwłaszcza reaktywacji kolejek powiatowych wokół Wrocławia czy wręcz wąsko - torowych, pobiegajcie troche po peronach bo inaczej z Was beka.

Wasz

Dobry Wujek Adolf
H
Hołota z Ws iocławia
Pociągów do Sobótki nawet sami mieszkańcy nie chcą, gdyż niszczą wszystko to co zrobiła firma budowlana podczas remontu torów. Wpiszcie w Google: "Kradną części maszyn i niszczą sprzęt. Złodzieje i wandale prawdziwą plagą dla remontujących linię kolejową" lub "Tak powstaje linia kolejowa Wrocław - Sobótka. Kiedy pojawią się tu pociągi?" i przeczytajcie w tekście akapit "Most nad Ślęza dopiero wyremontowany, a już zniszczony!". Szkoda publicznych pieniędzy na remont linii, która będzie stale niszczona przez wandali z Wrocławia i okolic.
M
Mateusz Lalka
Rozebrać wszystkie tory we Wrocławiu, z których i tak nikt nie korzysta. Będzie taka sama atrakcja turystyczna jak w Jerzmanicach.Rozebrać wszystkie tory we Wrocławiu, z których i tak nikt nie korzysta. Będzie taka sama atrakcja turystyczna jak w Jerzmanicach. I wtedy nie będzie wypadków!
J
Jakub Bartz
Wsioki z Wrocławia jak przyjeżdżają do Jeleniej Góry to wszędzie syf zostawiają.W restauracjach,w parkach i wszędzie gdzie się nie pojawią. Co to za bydło,kto je spłodził?
M
Magdalena Cywicka
Proszę popatrzeć skąd ten pociąg jechał. Z Wrocławia! Pasażerowie z tego miasta bez przerwy albo by sr ali, albo sz czali. Najgorsze śmie rdziele w pociągach. Pociągi wyjeżdżające z Wrocławia już na starcie mają zawalone kible gó wnem, cuchną knyszą i innymi zabużańskimi "zapachami". Mimo że po powrocie np. z Jeleniej Góry były czyste. Wiem jak jest, bo pracuję w KD jako konduktorka. Niestety, ale jak pasażerowie zachowują się jak bydło, to i traktuje się ich jak bydło. Proszę nie mieć pretensji do obsługi pociągu.
K
Krzysztof Czarnecki
Dobrze że u nas w Pieszycach nie ma pociągów. Piekło dla pasażerów!!!

Apeluję do marszałka województwa odpuście sobie remont torów do Sobótki.Tu nikt nie chce pociągów. Ratujcie to co już się psuje, czyli linię do Lwówka!
M
Michał Dadełło
Pociągi we Wrocławiu są niepotrzebne. A dworzec zostawić na targowisko z szabru i z marchewką dla wrocławskiej biedoty zza Buga.
P
Panicz z Warszawy
Ws iocław w ogóle nie potrzebuje żadnych pociągów. Ludzie są tutaj na nie zbyt biedni, zaś Dolny Śląsk nie będzie ciągle finansował im bieda promocji do wszystkich okolicznych wioch. Natomiast tabor należy przerzucić na linie turystyczne do Lwówka, Karpacza oraz Kowar gdzie jest mnóstwo bogatych turystów, a mieszkańcom też powodzi się dużo lepiej.
Wróć na i.pl Portal i.pl