Organizatorzy Eurowizji niemal przez cały czas trwania koncertu finałowego starają się przekonywać widzów, że to od ich głosów zależy, kto zwycięży. Namawiają do wspierania swojego faworyta i wysyłania SMS-ów. Znacznie mniej mówi się o tym, że decyzja o tym, ile punktów przyznają państwa poszczególnym artystom, w 50 proc. należy do pięcioosobowego jury (w Polsce w tym roku byli to m.in. Krzysztof "K.A.S.A." Kasowski, Mieczysław Szcześniak i Paweł Sztompke). Internauci zauważyli, że w wielu przypadkach opinia wybranych przez organizatorów ekspertów bardzo różni się od sympatii zwykłych ludzi i stanowi szerokie pole do manipulowania wynikami.
Dobrze widać to na przykładzie Polski, która zdecydowanie zyskałaby, gdyby decyzja należała wyłącznie do telewidzów. Donatan i Cleo wygrali głosowania SMS na Ukrainie, w Norwegii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Maksymalnej noty nie otrzymali jednak od żadnego z państw. W Irlandii i Wielkiej Brytanii jurorzy ocenili polską propozycję tak słabo, że finalnie wypadła ona poza strefę punktowaną. Opinia widzów okazała się bez znaczenia.
Co ciekawe, w mniejszym stopniu wypaczone zostały ostateczne wyniki czołowej trójki, choć i tu często głosy jurorów rozmijały się z sympatiami widzów (np. w Polsce Conchita Wurst zajęła w głosowaniu SMS czwarte miejsce, ale za sprawą jury nie otrzymała od naszego kraju ani jednego punktu). Drag queen z Austrii tryumfowałaby także, gdyby decyzję podejmowali wyłącznie widzowie, a jej zwycięstwo byłoby nawet trochę bardziej spektakularne. Holandia i Szwecja również obroniłyby miejsca na podium.
Wynik Donatana i Cleo - 162 punkty - prawdopodobnie zapewniłby Polsce miejsce piąte w konkursie piosenki Eurowizja 2014.
KRAJ | WYNIK PRZY UWZGLĘDNIENIU TYLKO GŁOSÓW WIDZÓW | WYNIK OFICJALNY UWZGLĘDNIAJĄCY GŁOSY WIDZÓW I JURY |
Austria | 303 | 290 |
Holandia | 224 | 238 |
Szwecja | 195 | 218 |
Armenia | 193 | 174 |
Węgry | 96 | 143 |
Polska | 162 | 62 |