Dominik Tarczyński znany jest z kontrowersyjnych postów, które co jakiś czas zamieszcza na swoim koncie na Facebooku. W niedzielę, 26 sierpnia, dodał zdjęcie, na którym widać billboard z czarno-białą fotografią Marzeny Okły-Drewnowicz, a także znajduje się napis: „Mąż posłanki PO ukradł 6,6 mln zł i chce być bezkarny”.
Fotografię okrasił następującym wpisem: „Grzegorz D, mąż posłanki PO, Marzeny Okła-Drewnowicz w latach 2008-2011 wystawił 190 lewych faktur na blisko 6,6 mln zł. W sierpniu 2014 został >>skazany<<. Na dwa lata więzienia ale W ZAWIESZENIU na pięć lat. Grzywnę 25 tys. zł. Oczyszczę świętokrzyskie ze złodziei! [pisownia oryginalna – przyp. red.]”.

Marzena Okła-Drewnowicz na tę publikację zareagowała błyskawicznie. Już po dwóch godzinach na swoim koncie na Twitterze wydała oświadczenie.
„(…) Nigdy nie byłam zamieszana w żadne afery. I nigdy nie pozwolę, żeby kobiety odpowiadały za winy mężczyzn – tak jak Marta Kaczyńska nie odpowiada za winy pana Dubienieckiego. Uważam, że przestępstwa powinny być bezwzględnie karane, dlatego nigdy nie ingerowałam w działania wymiaru sprawiedliwości, w przeciwieństwie do stryja ówczesnej żony pana Dubienieckiego, pana Jarosława Kaczyńskiego. I jeszcze jedno: gdybym była wyrachowanym politykiem, zaatakowałabym męża w prasie i przeprowadziła medialny rozwód. Nie zrobiłam tego, bo zawsze najważniejsze dla mnie były moje ukochane dzieci. Cała sytuacja była dla mnie olbrzymią osobistą i rodzinną traumą, którą potrafiłam pokonać i dziś jestem dużo silniejsza. W kwestii uściślenia samej sprawy: Grzegorz Drewnowicz nie ukradł kwoty opisywanej na tym billboardzie. Doprowadził do przepadku mienia na kwotę 70 tysięcy złotych, którą oprócz grzywny spłaca. Wobec kłamstw możliwa jest droga sądowa.” – czytamy w oświadczeniu.

Jesienią 2012 roku Urząd Skarbowy w Skarżysku-Kamiennej złożył do skarżyskiej Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego między innymi na usiłowaniu wyłudzenia zwrotu podatku VAT przez pięć firm. Jak wtedy podawaliśmy, „lewe” faktury za roboty budowlane i inne niewykonane usługi miała wystawiać firma Venus Media, której właścicielem był Grzegorz Drewnowicz. Prokuratura oskarżyła go, że między grudniem 2008 a końcem 2011 roku wystawił 190 fałszywych faktur na blisko 6,6 miliona złotych. W sierpniu 2014 roku skarżyski Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 25 tysięcy złotych grzywny.
ZOBACZ TAKŻE Kombinacje przy fakturach? Prokuratura bada niejasne interesy męża świętokrzyskiej posłanki Platformy Obywatelskiej
- Nie wtrącałam się i nie ingerowałam w to, co mąż robił w latach 2008-2011. Każdy z nas prowadził swoje życie zawodowe. Zresztą już w tym czasie mieliśmy rozdzielność majątkową – podkreśla Marzena Okła-Drewnowicz.
Posłanka od ponad 10 lat żyje z mężem w separacji. Kiedy sprawa Grzegorza Drewnowicza ujrzała światło dzienne i kiedy zapadał wyrok, była szefową świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej.
- Jest nieprawdą, że mój mąż ukradł 6 milionów złotych. Poza tym nie chciał być bezkarny. Ja nie ingerowałam w wymiar sprawiedliwości. Ta sytuacja była dla mnie wielką tragedią – podkreśla Marzena Okła-Drewnowicz.
Jak dodaje posłanka Platformy Obywatelskiej, zamierza wkroczyć z Dominikiem Tarczyńskim na drogę sądową. – Moi prawnicy analizują sprawę i zapewne skończy się ona na wokandzie. Natomiast pan Tarczyński jest dla mnie w sensie medialnym i politycznym damskim bokserem. To, że dzisiaj wykorzystuje moją osobistą tragedię sprzed kilku lat nie mogąc nic znaleźć na mnie czy na Platformę Obywatelską, świadczy tylko o jego podłości i braku szacunku do drugiego człowieka – zaznacza parlamentarzystka.
Z posłem Dominikiem Tarczyńskim przez całe poniedziałkowe popołudnie próbowaliśmy się skontaktować i telefonicznie, i sms-owo, i przez Facebooka. Nie oddzwonił ani nie odpisał. Nie wiemy więc, czy zdjęcie przedstawia autentyczny billboard, czy to fotomontaż.
W poniedziałek, 27 sierpnia, na godzinę 19.15 post posła Prawa i Sprawiedliwości na Facebooku polubiło ponad 460 osób, 85 skomentowało, a 218 podzieliło się nim z innymi użytkownikami portalu.
Przypomnijmy, że Dominik Tarczyński właśnie na Facebooku w czerwcu 2016 roku napisał "Zapraszam Cię na solo, bydlaku", które to słowa skierował do Lecha Wałęsy, prezydenta Polski w latach 1990-1995.
ZOBACZ TAKŻE- Dominik Tarczyński do Lecha Wałęsy: - Zapraszam Cię na solo, bydlaku
- Dominik Tarczyński bohaterem memów. Zobacz
- Po wpisie: - Bydlaku, chodź na solo! Poseł Tarczyński przeprosił byłego prezydenta Lecha Wałęsę
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ - FLESZ Mały ZUS, większe oszczędności dla firm
(Źródło: Newsroom 360)