W tej sprawie do sądu trafił akt oskarżenia. Zarzuty usłyszały cztery osoby. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Śledczy dotarli do dwóch pokrzywdzonych, a do przestępstwa dojść miało tego samego dnia – 18 maja 2019. Nie wiemy jednak czy tylko tylu pokrzywdzonych zgłosiło się do organów ścigania czy raczej policja błyskawicznie zadziałała. Zaraz po pierwszych zgłoszeniach.
Oskarżeni pochodzą z Częstochowy. Obie panie – Sylwia i Agata – umieściły erotyczne anonse w internecie. Pierwszym „klient”, którego historię opowiada akt oskarżenia, to Paweł K. odpowiedział na ogłoszenie, przyszedł do mieszkania, zapłacił za usługę po czym udająca prostytutkę kobieta wysłała go do łazienki, żeby się umył. Wtedy pojawiali się mężczyźni, który „wulgarnie i agresywnie nakazali opuścić lokal”. Zdaniem prokuratury Paweł K. jest ofiarą oszustwa i gróźb.
Drugiego z mężczyzn – Sławomira M. - oskarżeni chcieli też obrabować. Przynajmniej tak historię tę przedstawia prokuratura. Podobnie jak pierwszy klient zapłacił za usługę i gdy szedł się umyć został wygoniony z mieszkania. W tym wypadku jednak sprawca miał posługiwać się „przedmiotem przypominającym broń” Zażądał portfela i telefonu komórkowego. Ale łupu nie dostał bo Sławomir M. szybko uciekł z mieszkania.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu rejonowego Wrocław Krzyki. Jedna z oskarżonych kobiet uzgodniła z prokuraturą dobrowolne poddanie się karze roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Pozostałe osoby nie przyznają się do winy. Przekonują, że ogłoszenie o usługach seksualnych nie było fałszywe. Tylko klienci, którzy mieli być pokrzywdzeni, niewłaściwie się zachowywali i dlatego wyproszono ich z „lokalu”.
