We wrześniu do zamojskiej komendy zgłosiły się dwie kobiety, które poinformowały, że zostały oszukane przez fałszywego funkcjonariusza CBŚP. Wskazał on numer swojej odznaki oraz numer sprawy, nad którą pracuje. Tłumaczył pokrzywdzonej, że zajmuje się oszustwami bankowymi i przez dwa dni telefonicznie instruował kobietę jak ma postępować, aby jej rodzice nie stracili zgromadzonych na koncie oszczędności.
Kobieta była przekonana, że bierze udział w prawdziwej policyjnej akcji, wraz ze swoją mamą zaciągnęły kredyt. Następnie wszystkie pieniądze znajdujące się na kontach rodziców i 31-latki przekazały na rachunek bankowy wskazany przez oszusta.
Kilka godzin później w domu 31-latki miał się pojawić funkcjonariusz policji i prokurator. Kiedy nikt się nie przyszedł, zamościanki zorientowały się, że zostały oszukane.
Policja ustaliła, że oszustem jest 60-latek z Warszawy. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut oszustwa. Sąd zdecydował już o jego tymczasowym aresztowaniu. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
