Brytyjski dziennik polityczno-gospodarczy donosi, że Polska - ale też inne nowe kraje Unii - domaga się większej roli w Europejskim Banku Inwestycyjnym po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii. Dziennik powołuje się na własne źródła, z których wynika, że Polska chce wykorzystać moment restrukturyzacji EIB związany z przygotowaniami do przyszłorocznego wyjścia ze wspólnoty Wielkiej Brytanii, obecnie największego udziałowca tego banku. Zapytane o komentarz do tych rewelacji polskie ministerstwo finansów odmówiło gazecie komentarza, podobnie jak EIB.
Według "Financial Timesa" rząd polski obawia się, że po wyjściu Wielkiej Brytanii jeszcze większą niż dotychczas rolę w EIB odgrywać będą trzej wielcy udziałowcy banku - Niemcy, Francja i Włochy. Rola takich krajów, jak Polska, Rumunia i inne gospodarki nowych członków UE zostanie nadal marginalna. Stanie się tak pomimo faktu, że Polska po Brexicie będzie siódmą gospodarką Unii Europejskiej i piątym największym krajem UE.
Obecnie trzej wymienieni duzi udziałowcy mają łącznie 48 proc. głosów w radzie banku. Po wyjściu Wielkiej Brytanii ich udział miałby wzrosnąć do 58 proc. Z kolei Polska i dziewięć innych krajów, które w tym samym czasie weszły do UE ma zaledwie 4,7 proc. głosów. Po Brexicie ich wspólny udział wzrośnie do 5,7 proc. - wylicza "FT". Polska wysłała już swoje obiekcje wobec takiego scenariusza, co jest przygotowaniem pod zawetowanie takiego przyszłego podziału głosów w EIB. Według "Financial Times" Warszawę popiera Bukareszt, jednak propozycje Polski spotykają się też z opozycją w UE. Część krajów ma się obawiać, że wzmocnienie roli mniejszych udziałowców w EIB mogłoby sprawić, że bank utraciłby ranking AAA, nadawany przez instytucje finansowe.
Jak pisze "FT", kwestia ta ma być przedmiotem dyskusji ministrów finansów UE na spotkaniu w Wiedniu w najbliższy piątek.
Pozycja Polski w tych dyskusjach może być jednak osłabiona przez fakt postępowania Komisji Europejskiej wobec arszawy w związku z zarzutami o naruszenie niezawisłości sądownictwa w Polsce po przeforsowanych przez PiS zmianach w ustawach sądowniczych.