Huraganowy wiatr dał się we znaki w całej Polsce. Na Dolnym Śląsku odnotowano porywy nawet do 113 km/h. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy województw: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i śląskiego. Nie było ofiar śmiertelnych. Dwie osoby zostały ranne - to pasażerowie autokarów, które zjechały z drogi i wpadły do rowu.
W kulminacyjnym momencie prawie 55 tys. odbiorców nie miało prądu. Gen. brygadier Leszek Suski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, poinformował, że w związku z orkanem funkcjonariusze PSP i strażacy ochotnicy interweniowali prawie 700 razy. Uszkodzonych zostało 65 budynków, w tym 45 mieszkalnych i 20 gospodarczych.
Silny wiatr nie dał spać spokojnie również mieszkańcom Małopolski. W powiecie chrzanowskim zrywał linie ener-getyczne. Prąd nie docierał do sześciu stacji w Babicach, Libiążu i Trzebini. Odciętych od elektryczności zostało 450 osób. Poważniejszych strat nie było. Doszło jedynie do drobnych uszkodzeń, m.in. ozdoby świątęcznej w Libiążu.
Nowa Biała. Potężny pożar strawił sześć budynków [ZDJĘCIA]
Orkan dotarł też na Podhale. W powiecie tatrzańskim strażacy musieli usuwać drzewa przewrócone przez wiatr w rejonie Drogi Oswalda Balzera, a także w Kościelisku. O wiele więcej pracy mieli w związku z pożarem zabudowań gospodarczych w Nowej Białej (gmina Nowy Targ). Ogień nie powstał co prawda na skutek wichury, ale silny wiatr przyczynił się do tego, że płomienie szybko zajmowały kolejne budynku w zwartej, szeregowej zabudowie typowej dla tej wsi.
- Ogień został zauważony o godz. 23.30. Z relacji mieszkańców wynika, że wystarczyło 10 minut, by w płomieniach stał cały budynek - mówi Piotr Krygowski, rzecznik straży pożarnej w Nowym Targu.
Ostatecznie spaliło się sześć drewniano-murowanych budynków gospodarczych. Strażacy wstępnie wycenili straty na około miliona złotych. Spaleniu uległy także maszyny rolnicze, m.in. cztery traktory.
- Pożaru nie przeżyło siedem krów, dwa psy i kilkadziesiąt kur - wylicza Krygowski. Z ogniem walczyło 180 strażaków z kilku jednostek na Podhalu.
W powiecie wadowickim strażacy odebrali 11 zgłoszeń, głównie do powalonych drzew. Musieli interweniować m.in. w Spytkowicach, gdzie wiatr „wypchnął” część ściany ze starego domu, która przewróciła się na stojący obok budynek gospodarczy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Współpraca: ŁB, MMG, SB
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.