Rząd planuje otwarcie sklepów w galeriach handlowych i restauracji (aktualnie mogą sprzedawać tylko na wynos) dopiero w trzecim etapie "odmrażania" gospodarki. W zależności od rozwoju epidemii w Polsce, może to nastąpić za kilka tygodni, być może w maju lub w czerwcu. Teatry i kina mają wznowić działalność jeszcze później, bo dopiero w czwartym, ostatnim etapie.
Rząd - w ramach tarczy antykryzysowej - przygotował rozwiązania dla najemców lokali w galeriach handlowych, m.in. płacą oni tylko 10 proc. czynszu.
Mimo to dla wielu przedsiębiorców może nie przetrwać kryzysu gospodarczego. Pozostali muszą liczyć się z tym, że zainteresowanie zakupami w galeriach będzie mniejsze, niż przed epidemią. Część ludzi zrezygnuje z odwiedzania dużych sklepów (podobnie jak restauracji) z obawy przed zakażeniem, inni mogą zrezygnować z dużych zakupów ze względów ekonomicznych -przez utratę pracy zakup nowych ubrań czy innych dóbr nie będzie dla nich priorytetem.
- Jednym ze skutków pandemii może być upadek galerii handlowych - prognozuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Według niego, popyt na usługi oferowane w galeriach handlowych będzie zdecydowanie mniejszy. - Działalność galerii, kin, restauracji będzie wznawiana bardzo powoli - uważa Kaźmierczak.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców krytycznie ocenia on fakt, że aktualnie, w dużych w miastach w jednej dzielnicy działają czasami po dwie duże galerie. Jego zdaniem powinno być ich mniej i powinny być lokalizowane na obrzeżach miast.
Wpływ na trudną sytuację galerii będzie miał także obowiązujący niedzielny zakaz handlu, który - jak zauważa Cezary Kaźmierczak, już wcześniej "przyspieszył upadek hipermarketów".