Gdańsk. Mieszkańcy skarżą się na kurz. "Nie trujcie nas"
Mieszkańcy Nowego Portu, którzy na własnej skórze mieli odczuć wzmożony przeładunek węgla w sąsiednim Porcie Gdańsk, wyszli na ulice w środę, 19 października 2022 r.
"Nie trujcie nas", "Chcemy oddychać czystym powietrzem" - można było przeczytać na niektórych z transparentów zgromadzonych.
Jak mówią mieszkańcy, doskwiera im nie tylko brud, ale także problemy z oddychaniem.
- To można sprzątać non stop, podłogi w domu są czarne - wypowiada się na łamach polsatnews.pl jedna z mieszkanek Nowego Portu. - My jesteśmy na takim etapie, że okna i drzwi są zamknięte, jeżeli byłoby otwarte, to cały ten brud, który jest widoczny, wdziera się do domu.
- Jeżeli port na swoich stronach chwali się, że 7,9 mln ton przeładowali i są odpowiedzialni za ten przeładunek, to również są odpowiedzialni za dostosowanie, bo są chyba jakieś przepisy, czy normy, jakieś zabezpieczenia, które mówią o tym, że trzeba ludzi chronić, że trzeba zwilżać tę powierzchnię, zmywać te place, przecież tu wszędzie dookoła jest czarno - dodaje inna mieszkanka.
Przeładunek węgla w gdańskim porcie. "Skierujemy pismo z prośbą o ponowne przejrzenie procedur"
Kwestią przeładunku węgla zajęli się nie tylko sami mieszkańcy, ale także gdańscy społecznicy.
- Sprawa jest nam znana. W porcie pojawiło się więcej węgla ze względu na sytuację wojenną, jaka obecnie panuje. Warunki pogodowe sprawiają, że pył osadza się w mieszkaniach, szczególnie u tych mieszkańców, którzy mieszkają w sąsiedztwie samego portu. Jako rada dzielnicy jesteśmy w stałym kontakcie z rzecznik portu i wspólnie monitorujemy całą sytuację. W najbliższym czasie planujemy spotkanie w porcie, aby poznać szczegóły sytuacji i przekazać je mieszkańcom - mówi Łukasz Hamadyk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Nowy Port.
Na problem mieszkańców Nowego Portu zareagować miała także prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
- Z jednej strony zdajemy sobie sprawę z sytuacji jaka jest, przedsiębiorstwa skupują węgiel i składują tam, gdzie jeszcze nie był składowany. Są problemy, kolej nie nadąża z odbiorem, widziałem wiele wagonów, w tym takie powiedzmy historyczne, co pokazuje skalę, że przedsiębiorstwa robią co mogą by ściągać węgiel z portów - podkreśla rzecznik prezydent Gdańska, Daniel Stenzel. - Pani prezydent skieruje pismo do władz portu z prośbą o ponowne przejrzenie procedur składowania węgla i podjęcie działań minimalizujących uciążliwości związane z operacją przeładunku i przeładowania tego surowca - dodaje.
W Gdańsku: "Jakość powietrza jest absolutnie w normie"
O zabranie stanowiska poprosiliśmy rzecznik prasową Portu Gdańsk - Annę Drozd.
- W ostatnim czasie przeładunki węgla rzeczywiście mamy na ponad normatywnym poziomie i są one bardzo mocno zintensyfikowane. W tej chwili na każdym wolnym terenie przeładowujemy węgiel. Operatorzy wykorzystują każdą wolną powierzchnię pod przeładunki tego surowca - potwierdza Anna Drozd. - Jeżeli chodzi natomiast o jakość powietrza w porcie, monitorujemy ją na bieżąco. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że jakość powietrza w porcie jest absolutnie w normie. Wskaźniki także utrzymują się w normie. Jeżeli występują jakieś anomalie, albo epizody związane z większą akumulacją tych pyłów, to wynikają one stricte z panujących warunków atmosferycznych.
Jak dodaje rzecznik gdańskiego portu, zjawiska te mogą występować, kiedy powietrze jest suche, bądź nie ma wiatru.
- Domostwa, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie z portem, rzeczywiście mogły doświadczyć sytuacji, w której mają tego pyłu więcej niż normalnie. Chcę jednak uspokoić, że to, co widzą oni na swoich parapetach, nie jest czymś, co jest szkodliwe dla zdrowia - podkreśla Anna Drozd. - Te widoczne cząsteczki to coś, co nie może dostać się do płuc. My badamy natomiast te, które mogłyby być szkodliwe dla zdrowia. W całym porcie mamy rozlokowane siedem czujników, które na bieżąco mierzą stan powietrza. Jego stan można na bieżąco obserwować na stronie internetowej naszego portu
W związku ze wzmożonymi przeładunkami węgla, port uruchomił też 5 dodatkowych, mobilnych czujników jakości powietrza. Działają one w miejscach, w których w danej chwili jest przerzucany węgiel.
Czy port w Gdańsku w jakikolwiek sposób może jednak prewencyjnie zadziałać w kwestii unoszącego się pyłu? Tak! Jak mówi w rozmowie z redakcją "Dziennika Bałtyckiego" rzecznik portu, wzmożono zraszanie surowca, z wykorzystaniem specjalnej substancji zmieszanej z wodą.
W ten sposób pylenie ma być zminimalizowane.
- Taką prewencję już stosujemy. Rozmawiamy też na temat kolejnych rozwiązań, które w najszybszy sposób są w stanie ulżyć mieszkańcom - kończy rzecznik Portu Gdańsk.
CZYTAJ NA DZIENNIKBALTYCKI.PL
