Protest przed konsulatem rosyjskim w Gdańsku. "Gwałt wojenny to zbrodnia"
W środę przed Konsulatem Federacji Rosyjskiej w Gdańsku pojawiło się kilkanaście pań, które na głowach miały czarne worki, na nogach sztuczną krew, a na plecach transparenty, wśród których pojawiły się takie hasła jak m.in. "Ciało kobiety polem walki", "Gwałt wojenny to zbrodnia" oraz "Rosjanie! Wasi bracia i synowie gwałcą nasze ukraińskie siostry".
Organizatorki, czyli Trójmiejska Akcja Kobieca, w wydarzeniu na Facebooku podkreślały, chociaż podczas akcji nie wypowiedzą ani słowa, przekaz będzie bardzo wymowny:
Nasz milczący protest będzie KRZYKIEM o powstrzymanie systemowej zbrodni wojennej w Ukrainie, jaką jest gwałt wojenny. [...]Sprawcy gwałtów wojennych działają ze świadomym zamiarem, by upokorzyć i zniszczyć opór wroga i niestety ze względu na tabu, jakim otoczona jest przemoc seksualna, często pozostają bezkarni. Tak było podczas wojny w byłej Jugosławii czy w Rwandzie. ‼️ Dlatego teraz nie zamierzamy milczeć. Wychodzimy na ulice, by solidaryzować się z Ukrainkami, doświadczającymi wojennego gwałtu. Domagamy się rozliczenia i surowego ukarania sprawców. Chcemy też zamanifestować nasze wsparcie dla Ukrainek w pomocy medycznej, terapeutycznej i przy aborcjach.
Panie dodały też, że do tego, by wyjść na ulicę, zainspirowały je Estonki, które kilka dni temu otoczyły Ambasadę Rosji w Tallinie, w czarnych workach na głowie, ze spętanymi z tyłu rękoma, umazane sztuczną krwią. O tym, jak wyglądał protest w Gdańsku, przekonacie się, zaglądając do galerii.
Gdańsk. Protest przed konsulatem rosyjskim 20.04.2022. "Gwał...
