Pasek artykułowy - wybory

Gdzie sankcje zawiodą, tam pomogą squattersi. Ciekawe co po sobie zostawią?

Andrzej Grochal
Przesłanie squattersów jest jednoznaczne
Przesłanie squattersów jest jednoznaczne Fot. screenshot/Euronews
Holenderski sąd zezwolił squattersom, okupującym luksusowy budynek w Amsterdamie, należący do objętego sankcjami współzałożyciela rosyjskiej wyszukiwarki Yandex Arkadego Wołoża, na pozostanie w nieruchomości. Dzicy lokatorzy już od miesiąca zamieszkują pięciopiętrową rezydencję.

Squattersi okupują znany budynek w Amsterdamie

- To jest bardzo szczególny przypadek. Bez sankcji dzicy lokatorzy z pewnością by przegrali – powiedziała Heleen over de Linden, prawniczka squattersów. Podczas rozprawy obecni mieszkańcy Vossiusstraat powoływali się na zmiany w rozplanowaniu budynku, sugerujące, że został on przeznaczony na wynajem, co byłoby pogwałceniem sankcji nałożonych na Wołoża.

Podczas inspekcji sądowej stwierdzono, że budynek został podzielony na trzy różne mieszkania, każde z własnym adresem. Sankcje przewidują, że – mimo zakazu podróżowania – Wołoży może mieszkać w rezydencji wraz ze swoją rodziną, nie może natomiast przeznaczyć jej na wynajem.

Squatting jest przestępstwem według holenderskiego prawa od 2010 roku, ale „poszanowanie własnego domu jest prawem człowieka, które może stać na drodze do eksmisji” – wyjaśniła Juanita van Lunen, która również broniła squattersów.

Przełomowa decyzja holenderskiego sądu

Sąd w Amsterdamie, przychylając się do stanowiska obecnych lokatorów, zaznaczył, że żaden z członków rodziny Wołoża w dającej się przewidzieć przyszłości nie zamierza korzystać z nieruchomości.

Źródło: Euronews

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl