– Jeżeli założone w naszych projektach parametry, czyli wydajność, temperatura, niskie zasolenie i niska zawartość szkodliwych substancji potwierdzą się podczas badań, to będziemy mogli podjąć działania związane z uruchomieniem ciepłowni geotermalnej wykorzystującej złoża do ogrzewania obiektów gminnych i mieszkalnych. Jeśli warunki termiczne i wydajnościowe będą bardzo dobre, to być może moglibyśmy produkować prąd z ciepła ziemi. Mamy też wizję, by na tych gruntach, liczących 30 ha i należących do Skarbu Państwa stworzyć ośrodek basenowy wykorzystujący te wody do rekreacji i ewentualnie balneologii - wyjaśnia wójt Wiśniowej.
– Jeśli badanie da pozytywne wyniki, to odwiert tak zostanie przygotowany, by mógł służyć do inwestycji jako odwiert eksploatacyjny. W zależności, jakie uzyskamy w przyszłości pozwolenia, to trzeba będzie prawdopodobnie wiercić jeszcze przynajmniej jeden odwiert zatłaczający z powrotem wykorzystaną solankę i budować obiekty związane z wymiennikownią i przesyłaniem tego ciepła z ziemi do instalacji grzewczej – dodaje wójt.
Jak mówi wójt Marcin Kut, najpierw gmina ogłosiła przetarg na firmę prowadzącą fachowy nadzór odwiertów, a prawdopodobnie w przyszłym tygodniu ukaże się ogłoszenie o drugim przetargu na wiertników. Badania i odwiert potrwają do końca przyszłego roku. – Niewykluczone, że w obecnej trudnej sytuacji kraju będziemy musieli szukać dodatkowych pieniędzy na wiertników – uzupełnia wójt.
Złoża źródeł geotermalnych zostały odkryte w Wiśniowej w 1991 na polach położonych przy drodze wojewódzkiej niedaleko szkoły przy okazji poszukiwań ropy i gazu. Doszło wtedy do erupcji solanki. Jej temperatura wynosiła 85 stopni. Wydajność erupcji oszacowano wtedy na 180 m sześciennych na godzinę, a zasolenia na 15 mg na litr wody.
Gmina Wiśniowa nie jest pierwszą na Podkarpaciu, która otrzymała dofinansowanie na zbadanie temperatury i wydajności wód termalnych. Wcześniej była Dębica. Wody termalne występują praktycznie na obszarze całego województwa. Pod Rzeszowem rozciągają się dosyć płytko na obszarze 54 km kw. i szacowane są na 6 km sześciennych. Na razie żadna podkarpacka gmina nie czerpie energii z gorących podziemnych wód.
