Spis treści
Bundestag nie udzielił Scholzowi wotum zaufania
W imiennym głosowaniu 349 deputowanych odrzuciło wniosek o wotum zaufania, a 207 udzieliło kanclerzowi poparcia; 116 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
Scholz zapowiedział, że niezwłocznie zwróci się do prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera z wnioskiem o rozwiązanie Bundestagu. Głowa państwa ma na podjęcie decyzji czas do 6 stycznia.
Steinmeier już wcześniej sygnalizował gotowość do przedterminowego zakończenia kadencji parlamentu. Przyspieszone wybory mają się odbyć 23 lutego, siedem miesięcy przed pierwotnym terminem.
Szef CDU: Scholz kompromituje kraj
„Pozostawia pan kraj pogrążony w największym kryzysie gospodarczym w powojennej historii” – powiedział lider CDU Friedrich Merz, kandydat bloku partii chadeckich CDU/CSU na kanclerza, w czasie dyskusji w Bundestagu nad wotum zaufania dla kanclerza Olafa Scholz. Podkreślił, że Niemcy drugi rok z rzędu są w recesji, i zarzucił kanclerzowi zadłużanie kraju kosztem kolejnych pokoleń. Wytknął mu też, że w jego wystąpieniu ani razu nie padło wyrażenie „konkurencyjność gospodarki”.
Przewodniczący CDU zarzucił Scholzowi, że kompromituje Niemcy w UE. Jego zdaniem szef rządu unika zajmowania stanowiska w ważnych kwestiach. Krytykując politykę energetyczną rządu Scholza, zwrócił uwagę, że prowadzi ona do wzrostu cen energii, co wywołuje protesty w sąsiednich krajach.
Odnosząc się do wydatków na obronę, Merz powiedział, że jego partia chce, aby Niemcy „były w stanie się bronić, żeby nie musiały się bronić”. Partie chadeckie nie potrzebują pouczeń ze strony SPD o wojnie i pokoju, „wiemy, jak prowadzić skuteczną politykę obronną” – zapewnił, przypominając, że to chadecy, przy sprzeciwie SPD, podjęli decyzję o wstąpieniu RFN do NATO. „Panie Scholz, nie zasłużył pan na zaufanie” – zakończył Merz swoje wystąpienie.
Scholz: moim celem przedterminowe wybory
„Moim celem są przedterminowe wybory do Bundestagu” - powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz w poniedziałek w Bundestagu, uzasadniając swój wniosek o wotum zaufania.
Scholz zarzucił koalicjantowi FDP „sabotaż” prac rządu. Oświadczył, że Niemcy potrzebują inwestycji, między innymi w Bundeswehrę, ale nie wszystkie partie podzielały ten pogląd. „Tak dalej być nie może” – podkreślił polityk SPD.
Niemiecka armia była w „pożałowania godnym stanie”. Od 2028 r. na obronność Niemcy będą potrzebować dodatkowo 30 mld euro rocznie. Kanclerz zarzucił opozycji CDU/CSU, że chce finansować Bundeswehrę kosztem wydatków socjalnych i emerytur.
Scholz liczy na to, że jego wniosek nie uzyska poparcia parlamentu, co umożliwi przeprowadzenie przedterminowych wyborów. Ostateczna decyzja o rozwiązaniu parlamentu i rozpisaniu przyśpieszonych wyborów należy do prezydenta kraju Franka Waltera Steinmeiera. Głowa państwa ma na to czas do 6 stycznia 2025 roku. Najbardziej prawdopodobnym terminem jest 23 luty 2025 roku.
Scholz zdymisjonował 6 listopada ministra finansów Christiana Lindnera z koalicyjnej partii FDP. Jego rząd, w którym pozostały dwie partie - SPD i Zieloni, utracił większość w parlamencie.
Źródło: