Działka, o której opowiada nasz Czytelnik znajduje się w lesie pod Krypnem. Według niego powstało tam nielegalne wysypisko, o którym wszyscy wiedzą, ale nikt nie interweniuje.
– Wiele razy widziałem, jak ciągniki z przyczepami przywożą śmieci, kopane są jamy na te śmieci, teren jest równany, a piach wywożony – twierdzi proszący o anonimowość mieszkaniec Krypna. – Ostatnio w Krypnie spalił się dom. Spalone pozostałości i fundamenty przywieziono właśnie tam.
Zobacz także: Gmina Mońki. Będą kary dla właścicieli wysypiska w Rybakach (zdjęcia)
W lesie można znaleźć wszelkiego rodzaju odpady. Są tam i stare opony, ale też meble, eternit, pojemniki po olejach samochodowych czy folia.
– Jak stąpa się nogą po ziemi to słychać szelest. Kiedy oderwie się mech i ziemię, widać co jest pod spodem, to jedno wielkie składowisko śmieci – denerwuje się nasz Czytelnik.
Zarzuca też, że władze gminy o sytuacji wiedzą, ale nic z problemem nie robią. Mało tego, dzieje się to za ich przyzwoleniem.
– Myślę, że może chodzić o starą kopalnię, która jest rekultywowana – przypuszcza Marek Stankiewicz, wójt Krypna. – Są tam wykopy na 4 metry, które zasypujemy czym się da – ziemią bądź betonem. Ale na pewno nie śmieciami. Być może ktoś je tam podrzuca.
Obiecał, że we wtorek rano uda się na miejsce i sprawdzi, co się tam dzieje.