Godzina "W" na katowickim rynku, tak jak i w całej Polsce wybiła o godz. 17. Co roku głośnym wyciem syren alarmowych upamiętniany jest wybuch Powstania Warszawskiego.
W tym roku jednak syreny na katowickim rynku nie zawyły. Co się stało? Nie wiadomo. Jakiś dźwięk w oddali rynku było słychać, ale na pewno nie można było go nazwać głośnym, alarmującym, czy ostrzegawczym. Niknął też w zderzeniu z miejskim zgiełkiem. Syreny było za to słychać na przykład na ulicy Wojewódzkiej.
Tym sposobem Godzina W na katowickim rynku minęła niemal niezauważona. Przechodnie nie przystanęli, tramwaje jeździły, miasto nie zastygło w bezruchu, upamiętniającym powstańczy zryw.
A w Sosnowcu...
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień