Grammy 2024 - nominacje
Wielkie święto muzyki, czyli rozdanie nagród Grammy 2024 odbędą się 4 lutego na Crypto.com Arena w Los Angeles. Zanim jednak to nastąpi, muszą zostać ogłoszone nominacje, by fani mogli poznać nazwiska walczących o najcenniejsze muzyczne statuetki.
To nastąpi już niebawem, bo w najbliższy piątek, 10 listopada. Transmisję z wydarzenia będzie można śledzić na oficjalnej stronie Grammy, a także na profilu na YouTube. Początek o godzinie 16:45 polskiego czasu.
W tym roku zaszło kilka zmian w konkursie, również w kwestii nominacji. Organizatorzy zdecydowali, że w czterech głównych kategoriach - album, płyta, piosenka oraz najlepszy nowy artysta - pojawi się ośmiu nominowanych, a nie dziesięciu jak w ostatnich latach.
Dodatkowo w tym roku pojawią się trzy nowe kategorie - najlepsze wykonanie muzyki afrykańskiej, najlepszy album jazzu alternatywnego i najlepsze nagranie tańca popowego.
W przeddzień ogłoszenia nominacji Grammy dla akademii pojawiło się nowe zmartwienie. W mediach zaczęła krążyć informacja o rzekomej napaści seksualnej byłego dyrektora generalnego.
Dyrektor generalny Grammy pozwany o gwałt
Portal "Page Six" przekazał, iż kobieta, która na razie pozostaje anonimowa, pozywa byłego dyrektora generalnego Grammy za napaść na tle seksualnym, a także oskarża Recording Academy o zaniedbanie w tej sprawie.
Pozew został złożony w środę, a jego adresatem jest Neil Portnow. Mężczyzna jest oskarżany o napaść na tle seksualnym, której miał dopuścić się w 2018 roku. Chociaż składająca oskarżenie pozostaje anonimowa, jest opisywana jako muzyk o międzynarodowej sławie, który grał kiedyś w Carnegie Hall.
Zgodnie z jej oświadczeniem, poznała Portnowa na początku 2018 roku i umówiła się na spotkanie, aby przeprowadzić wywiad w jego hotelu w Nowym Jorku już pod koniec roku. Przekazuje, że dostała coś do picia, przez co straciła przytomność, a następnie została zaatakowana.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Rzecznik Portnowa odpowiedział na oskarżenia, ogłaszając, że są "całkowicie fałszywe" i "niewątpliwie motywowane odmową pana Portnowa spełnienia skandalicznych żądań powoda dotyczących pieniędzy i pomocy w uzyskaniu pozwolenia na pobyt i wizę dla niej"
Kobieta oskarża również Akademię, iż kontaktowała się z nią jeszcze w 2018 roku, ale ta nie była zainteresowana pociągnięciem sprawy do końca.
Akademia również wydała już oświadczenie, w którym uznaje, że "roszczenia są bezpodstawne" oraz zamierza "stanowczo bronić Akademii w tym procesie sądowym".
Co ciekawe, pierwsze informacje o zarzutach wobec Neila Portnowa wyszły na jaw w 2020 roku, gdy ustępował ze stanowiska.