Stało się dokładnie to, przed czym ostrzegają wszyscy ratownicy i podręczniki. Trzeba było wzywać pogotowie, bo 25-letni chłopak w skutek uderzenia o dno basenu stracił czucie w nogach.
Na miejsce wypadku przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportuje mężczyznę do szpitala.
Aktualizacja:
Na miejsce zadysponowano Zespół Ratownictwa Medycznego ze Stalowej Woli, ale szybko okazało się, że stan mężczyzny jest na tyle poważny, że konieczny będzie transport drogą lotniczą - wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy HEMS w Sanoku, który dotarł na miejsce po około 20 - 25 minutach.
Na ten czas strażacy z Tarnobrzega i Grębowa zablokowali ulicę Piaski, organizując miejsce do lądowania na drodze. Z uwagi na rozwieszone nad ulicą linie energetyczne, śmigłowiec mógł bezpiecznie wylądować w odległości kilkuset metrów od miejsca zdarzenia. Do śmigłowca poszkodowanego dowiózł ambulans.
Jak ustaliliśmy, poszkodowany to mieszkaniec Kotowej Woli, w powiecie stalowowolskim. Dziś nad ranem mężczyzna wrócił z zagranicy, w Grębowie mężczyzna był prawdopodobnie u swojego znajomego. To tam doszło do nieszczęśliwego zdarzenia.
