- We wtorek 34-letnia mieszkanka Zamościa zadzwoniła na numer alarmowy do komendy prosząc o pomoc - mówi asp. Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji. - Informowała, że jej nietrzeźwy konkubent dobijał się do mieszkania, nie chciała go wpuścić, ponieważ obawiała się kolejnej awantury, wyzwisk i bicia. Jednak kiedy zagroził, że wybije szyby w oknach i spali mieszkanie, kobieta zdecydowała się otworzyć drzwi.
Policjantom pokrzywdzona powiedziała, że 44-latek, z którym mieszka od kilku lat jest agresywny, wyzywa ją, szarpie, bije po całym ciele, poddusza. Kobieta oświadczyła, że to nie pierwsze takie zachowanie jej partnera. Wcześniej też był agresywny, groził jej i straszył. Kiedy próbowała zakończyć związek, 44-latek groził, że ją znajdzie i pozbawi życia.
Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad partnerką. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. W czwartek mężczyzna usłyszał zarzuty, a sąd po analizie akt postępowania, chroniąc życie pokrzywdzonej kobiety, przychylił się do policyjnego oraz prokuratorskiego wniosku i postanowił na najbliższe trzy miesiące odizolować 44-latka, stosując środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Podejrzany był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, tym razem odpowie wiec w warunkach recydywy.
- Używanie przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej wobec osób najbliższych jest zabronione - mówi asp. Dorota Krukowska-Bubiło. - Zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się nad osobą najbliższą jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5.
- Wyjątkowy wieczór. Uczniowie IX LO bawili się na studniówce
- Prawie tysiąc uczestników Nocnej Dychy. Zobacz odważnych
- Bawili się bez alkoholu. Zobacz zdjęcia z Balu Młodych KSM
- Bal ósmoklasistów z SP nr 45. Zobacz, jak się bawili
- Remont u Vetterów. Tak wygląda teraz wnętrze szkoły
- Lubelska lista płac 2019. Tyle zarabiamy!
