- Wierzę, że prezydent miał na początku dobrą wolę, mówiąc o intencji wspólnego świętowania. Mówiliśmy, że muszą być rozliczone ekscesy z ostatniego 11 listopada i wtedy jest możliwość rozmowy. Ta możliwość się zakończyła. Jeszcze dochodzi do takiej sytuacji, że prezydent zaprasza na udział w marszu, z którego ucieka - powiedział Schetyna. - Smutna historia. Fatalnie się stało, że jeszcze się nie zaczęły obchody tego święta, a już się kończą - dodał.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej stwierdził, że po dwóch latach przygotowań udało się osiągnąć "wielkie zero".
- Nie będziemy robić nic nowego, własnego, bo uważamy, że tutaj trzeba z godnością uczcić tę rocznicę, natomiast jest wielkim rozczarowaniem to, czego nie zrobił PiS i prezydent. Blisko dwa lata przygotowań, my też uczestniczyliśmy w pracach tego komitetu. Jest wielkie zero - mówił w RMF FM.
POLECAMY: