Grzybiarze ruszyli do lasu po borowiki, kurki, kozaki. W ten weekend możliwy drugi wysyp

Beata Terczyńska
Udane grzybobranie w Dąbrówce Starzeńskiej koło Dynowa. To zdjęcie otrzymaliśmy dwa dni temu od naszej Czytelniczki
Udane grzybobranie w Dąbrówce Starzeńskiej koło Dynowa. To zdjęcie otrzymaliśmy dwa dni temu od naszej Czytelniczki Archwium
Pierwszy wysyp grzybów już za nami. Jeśli przestanie padać i zrobi się ciepło, należy się spodziewać drugiego. To sezon głównie na prawdziwki, ale i kurki, kozaki. Pojawiają się także rydze.

- Około dwóch tygodni temu można było zaobserwować pierwszy wysyp grzybów, a później przez obfite, ciągłe opady trochę przygasł - obserwuje Krzysztof Strzyż, nadleśniczy Nadleśnictwa Dynów. - Aczkolwiek spodziewamy się, że jeżeli tylko zrobi się ciepło, będziemy mieli drugi wysyp.

Nadleśniczy mówi, że niestety około 60 - 70 procent grzybów, które znalazł, było robaczywych. Nawet pieprzniki jadalne, czyli kurki. Trzeba było zostawić je w lesie.

- Na 15 tak pod rząd zebranych grzybów, 11 - 12 było robaczywych - wylicza. - Było to zatem grzybobranie dla grzybobrania, ale dla pełnego koszyka zdrowych grzybów już nie bardzo. To co zebrałem, poszło do suszenia.

Jeśli jechać na grzyby, to gdzie najlepiej?

- Każdy ma swoje ulubione miejsca - mówi. - Na pewno nie do lasu sosnowego, tylko albo z drzewostanem jodłowym, bukowym lub mieszanym. To zależy, co chcemy znaleźć.

Nadleśniczy tłumaczy, że podczas systematycznych, codziennych opadów jodły zatrzymują wodę w gęstych koronach, z dużą ilością igliwia. Wobec tego nie dociera jej zbyt wiele do podłoża tuż pod drzewem. To sprzyja pojawieniu się grzybów, zwłaszcza kiedy jest ciepło, parno.

Pani Maryla z Nadleśnictwa Baligród ma podobne spostrzeżenia. - Grzyby są, ale przez pogodę, ciepło i deszcze, bardzo robaczywe. Nie ma sensu ich zbierać - mówi.

W baligrodzkich lasach są teraz głównie borowiki: ciemne i białe, ale pojawiają się też już pierwsze rydze.

WIDEO: Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Warunki dla grzybów są niemal doskonałe

W Nadleśnictwie Leżajsk wielkiego wysypu grzybów jeszcze nie ma.

- Trafiają się kurki - mówi nadleśniczy Zenon Szkamruk. - 2/3 to grzyby robaczywe, więc szkoda je zbierać i wywozić z lasu. Niech się rozsiewają.

Leżajskie lasy słyną z podgrzybków, borowików, kani, kurek, maślaków, kozaków.

- Z całej gamy grzybów. Nasze lasy są bardzo zróżnicowane - mówi nadleśniczy.

Jest szansa, że w weekend grzybów będzie tu więcej?

- Teoretycznie tak, ale wszystko zależy od grzybni, czy się rozwinie, czy nie. Warunki są prawie doskonałe: ciepło i dużo wilgoci, ale nie zawsze ma to jednak przełożenie na wysyp.

Jechać zatem, próbować szukać?

- Zawsze można. Spacer i pobyt na świeżym powietrzu na pewno korzystnie wpłynie na samopoczucie.

Nadleśniczy z Leżajska zauważa, że przed rokiem jesienią był bardzo duży wysyp, dwa lata temu podobnie, ale we wcześniejszych latach obfitości grzybów trafiały się i w lipcu, i w czerwcu.

- Podczas jesiennego wysypu grzyby są jednak najbardziej zdrowe - przyznaje.

Do udanych można zaliczyć wypad do Dąbrówki Starzeńskiej koło Dynowa, patrząc na zebrane grzyby przez jedną z internautek. Do koszyka wpadły szare i czerwone kozaki, podgrzybki i prawdziwki.Zobacz także: Uwaga! Pomylenie tych grzybów grozi śmiercią!

Udane grzybobranie w Dąbrówce Starzeńskiej koło Dynowa [ZDJĘ...

W Bieszczadach wysyp grzybów

Kazimierz Suchy, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Ustrzyki Dolne przyznaje, że aura sprzyja i widać u nich wysyp grzybów.

- Trudno jednak znaleźć większą liczbę grzybów nadających się do spożycia, ponieważ są bardzo robaczywe - mówi. - W tej chwili najwięcej grzybiarzy szuka prawdziwków, przy okazji znajdując kozaki, maślaki. Nasze lasy słyną jednak z ładnych borowików.

Proszony o podpowiedź, gdzie szukać mówi, że najlepiej na granicy lasów i pól, gdzie dociera dużo światła i wilgoci jednocześnie.

Sam preferuje wrześniowe grzybobrania, gdy wieczory i ranki chłodne, czego owady nie lubią. Sądzi, że jeśli w weekend wybierzemy się do lasu, a potrafimy zbierać grzyby i znamy się na nich, wrócimy z pełnym koszem. Czy będą to okazy zdrowe, tego nie potrafi zagwarantować.

W Nadleśnictwie Narol słyszymy, że grzybów niewiele i ciągle pada deszcz.

Tymczasem nasi Czytelnicy, jak co roku, przysyłają nam zdjęcia ze swoimi zbiorami. Imponująco wygląda talerz pełen kozaków, które nasza Czytelniczka zebrała w Dąbrówce Starzeńskiej koło Dynowa. Redakcyjny kolega przywiózł z wakacji zdjęcie z borowikiem - gigantem znalezionym w lasach w ukraińskich Karpatach. Był tak duży, że nie dało się palcami objąć całego trzonka. Ważył ponad kilogram.

Za najobfitsze w grzyby uważa się m.in. okolice Lubaczowa, Narola, Oleszyc, Leżajska, Niska, Stalowej Woli, Dynowa, a także Bieszczady.

POLECAMY:

Ile zarabia strażak? Zarobki wg stanowisk

Osoby o tych imionach częściej zdradzają [lista imion]

Trwa przebudowa ulicy Podkarpackiej w Rzeszowie [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Grzybiarze ruszyli do lasu po borowiki, kurki, kozaki. W ten weekend możliwy drugi wysyp - Nowiny

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl