Guns N'Roses w Gdańsku. Koncert na Stadionie Energa [ZDJĘCIA CZYTELNIKÓW, WIDEO]

Byliśmy z Córką (11lat), Która pierwszy raz Odbierała muzę na takiej masowej imprze i moim zdaniem zagrożenie nie istniało. Koncert zorganizowany na 100% profesjonal, zero alkoholu, kretynów i zajebista oprawa do samego końca. 3 godziny wspaniałego koncertu. Pozdrawiam Wszystkich Uczestników.

Nie było piwa? Ale za to sprawa z wodą była lepsza, można było wnieść małą, odkręconą butelkę, z przed Bon Jovi wyrzucali wszystko, tylko w środku można było kupić picie za duże pieniądze. Powrót z koncertu Gn'R był fatalny. Nawet informacja ZTM wprowadziła nas w błąd. Powrót do Brzeźna zajął nam prawie 2 godziny :(

Ja miałem bardzo mało szczęścia z ochroną - chciałem przenieść się z trybun na inny sektor a ochroniarze mnie złapali i wyrzucili ze stadionu na zewnątrz. Powinni pozwolić wrócić na mój sektor jeżeli już. Często chodzę na koncerty i zazwyczaj jest to możliwe po rozpoczęciu koncertu najwyżej cię "cofną" a tutaj niestety porażka - czuję się oszukany. Piszcie co myślicie?

Moim zdaniem powinno być w tej sprawie doniesienie do prokuratury na organizatora koncertu. Sprzedaż znacznej ilości biletów ponad dopuszczalną ilość to jest zagrożenie życia i zdrowia ludzi. Chodzę trochę na koncerty i pierwszy raz widziałem żeby strefa Golden Circle była tak duża. Mam porównanie bo byłem w strefie Golden Circle na Bon Jovi na tym samym stadionie. Jak ktoś ma rzut sektorów stadionu ze sprzdaży biletów to widział że Golden Circle była wąska a na koncercie zrobiła się baardzo duża. Sprzedano dwa razy więcje droższych biletów. To powinien być kolejny zarzut do prokuratora. Ponownie zagrożenie życia i zdrowia. Moim zdaniem nie da sie nagłośnić ERGO Areny. Stadion nie nadaje się na koncerty. Uniemożliwia to szczelna i wysoka korona stadionu. Na meczach piłki nożnej to jest fajna sprawa kiedy dźwięk odbija się od korony i wraca do trybun i murawy. Na koncercie muzyki efekt jest fatalny. na murawie dźwięk był bardzo dobry. Dwie klasy lepszy niż cztery lata wcześniej na Bon Jovi. Sądzę że ERGO Arenę wybiera sie dlatego że możan opchnąć tak dużo biletów. Organizacja imprezy fatalna !! Byłem zdumiony, po raz pierwszy nie było piwa na koncercie rockowym ! No to ludzie przemycili wódkę, co było do przewidzenia, gdyż zezwalano na wniesienie półlitrowych butelek wody. Organizacja powrotu to już był koszmar. Koncert skończył sie tuż przed 24 i planowany system transportu widzów sie zawalił. Zdążylkiśmy na kolejkę o 1.04 z Politechniki. Strach pomyśleć jak radzili sobie widzowie którzy dotarli do Wrzeszcza i Politechniki poźniej. Nastepna kolejka była za dwie godziny, po 3 w nocy. Było bardzo zimo. Poszkodowanych nakłaniam do zawiadomienia prokuratury.

Na przyszłość niech biorą ochroniarzy i obsługę z prawdziwego zdarzenia, a nie jakieś nastolatki z ulicy, na żadne pytanie nie znające odpowiedzi. A nagłośnienie suportów okropne, jeszcze na ekranie malutki paseczek obrazu sceny. Palenie, rozkładanie się na ziemi jak na plaży, bez wyczucia. Za to udało mi się znaleźć wspaniałe miejsca na płycie z fajnymi, kulturalnymi ludzmi wokół :). Także koncert zaliczam do udanych, mimo pewnych niedociągnięć.

Super koncert, żadnych problemów. Jedyny minus - nagłośnienie, masakra

Wszędzie piszą o skandalicznych praktykach organizatora nastawionego na maksymalizację zysku. Wyciąganie od ludzi kasy za droższe bilety, nie dając nic w zamian, organizacja zagrażająca bezpieczeństwu. Politycznie poprawny dziennik bałtycki oczywiście przemilcza te fakty. Tylko na PIS potrafią nadawać, sługusy urzędu miejskiego i marszałkowskiego.

oczekuję, że usłyszę muzykę a nie szum. A nie byłem w stanie usłyszeć momentami w ogóle Axla lub solówek Slasha. GnR było zaje* na maxa ale sorry: nagłośnienie gorsze niż miała Górniak w Korei.

Jak ktoś chce to do wszystkiego się przyczepi!
Dojazd do stadionu nie był problemem. Są znaki na który parking i w która stronę jechać. Trzeba patrzeć,a nie czekać aż ktoś podejdzie i za rękę poprowadzi powie gdzie wjechać i może jeszcze zaparkuje za nas. Miejsc na sektorach było sporo tylko wystarczy czasem przejść kawałek dalej a nie walczyć o miejsca które już są zajęte. Co do nagłośnienia to fakt mogło by być leprze ale bez przesady nie jest to powód aby się czepiać. A na koniec...LUDZIE TO BYŁ KONCERT ROCKOWY! Czego wy oczekujecie pikniku na kocyku przy śpiewie ptaków.

Obsługa wypuszczająca na sektor została poinstruowana przez organizatora, iż ma informowac wchodzących na sektor by zajmowali obojętnie jakie miejsca. Nie obowiązuje numeracja. Mnie obsługa przrpraszalaza zaistniałą sytuację, ale jak stwierdzili. Live Nation sprzedał 30% więcej biletów niż miejsc siedzących. Zysk przeslonil dbałość o bezpieczeństwo konsekwencje. Kłótnie, bardzo nieprzyjemna atmosfera, chwilami przepychanki. Ludzie stojące w przejściu ewakuacyjnym, raz po raz ktoś potykal się na schodach ponieważ było ciasno i nie dało się przejść. Generalnie ludzie kupili coś czego w końcu nie otrzymali. Czyż to nie jest podstawą do reklamacji i zwrotu kosztów zakupu.

mi też przepychanki posuły nastrój tak na marginesie to oni nie mieli czego egzekwować bo wpuścili w sektory numerowane osoby które miały miejsca nienumerowane na trybunach górnych stąd ten chaos, ludzi było o wiele więcej niż miejsc...

na trybunach masakra pozajmowane miejsca i ludzie stojący w przejściach, było niebezpiecznie osoby które kupiły bilety numerowane nie miały gdzie siedzieć, co więcej moje miejsca zajęte były przez osoby ze strefy nienumerowanej - wyższe sektory i cenie dwukrotnie niższej, dochodziło do bójek i nikt nie reagował....chciałam zapytać co można z tym zrobić? kupiłam bilet pół roku temu za ponad 450 zł i zostałam potraktowana jak śmieć, w punkcie informacyjnym usłyszałam informację że to mój problem i jak mi się nie podoba to mogę wyjść, czy ktoś się tym zainteresuje??

Za nagłośnienie powinni komuś coś urwać. Bez jaj.
Kicha. Totalna porażka!
A że nagłośnienie było do bani słychać już było na Killing Joke!

Skandal. Do takich przepychanek o miejsce dochodziło w wielu sektorach. Kiedy po wielu latach udałem się na koncert już myślałem ,że w końcu jest jak na zachodzie. Normalnie bezpiecznie i można się bawić, cieszyć, ale nie tu się nic nie zmienia. Organizator daje D..y ,a ludzie płacący ogromne pieniądze za bilety przepychają się jak małolaty walcząc o siedzisko. Wystarczyło tylko wnikliwie egzekwować numeracji na bilecie i miejsc w sektorach przez tzw ochroniarzy(ciecie z łapanki w odblaskowych fartuszkach.) Jakie to Polskie. Szkoda ,że wiele osób przestało przez to zamieszanie koncert na schodach tarasując skutecznie drogi ewakuacyjne bo na ich miejscach już ktoś siedział. Tyle się mówi o bezpieczeństwie .Polecam naukę organizatorowi oraz cieciom ochroniarskim AC/DC na narodowym czy Rammstain W Ergo. Sprawnie i bez niepotrzebnej szarpaniny dorosłych ludzi. Trochę wyobraźni na przyszłość. Szkoda mi tych wszystkich którym nieodpowiedzialność organizatora zepsuł humory i radochę z uczty muzyczno-wizualnej już na początku.

Przy wejściu wejściem P wpuszczający głośno i wyraźnie polecali nam, aby siadać dowolnie, gdyż numeracja nie obowiązuje. Gdy przyszli przed głównym koncertem " "właściciele" miejsc dochodziło do bójek. Mnie z siedzenia też wyrzucono o godz. 21.00, a moja żona dodatkowo została obrażona. Cały koncert ( pomimo niepełnosprawności) staliśmy, płacąc za bilety 1500zl..Ktoś zrobil burdel celowo, sprzedał 100 biletów po 1tys. zl. i ma 100 tysięcy zł. A ja mogę co?? no wlaście co mogę ???!!!