Jak pisaliśmy wcześniej, do okrutnego zabójstwa doszło w niedzielę 2 lutego około godziny 6.30. Wezwani do „szarpaniny” na ulicy Młodzieży Polskiej tuż przy plaży w gdańskim Brzeźnie odkryli tam zwłoki starszego mężczyzny. Jeszcze tego samego dnia, nieżyjący senior został zidentyfikowany jako Józef D., a policja zatrzymała jego wnuczkę - 25-letnią Andżelikę N., jej męża - 26-letniego Kamila N. oraz 19-letniego Dawida Z. Z przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok wynika, że 78-latkowi zadano kilkanaście ran tłuczonych głowy, a czynności z udziałem zatrzymanych, przewiezionych do prowadzącej sprawę Prokuratury Rejonowej w Gdańsku prowadzone były w tego dnia do późnych godzin wieczornych.
Szczególne okrucieństwo i szczególne potępienie
- Angelika N., Kamil N. i Dawid Z. usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie – mówi prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, który zastrzega, że to przestępstwo zagrożone karą od 15 lat więzienia do dożywotniego pozbawienia wolności.
Na czym polegać miały, godne tak silnego odium pobudki, jakie doprowadzić miały do zbrodni?
Angelika, wraz z mężem Kamilem N. - według ustaleń śledztwa - od pewnego czasu mieszkała u swojego dziadka, 78-letniego Józefa.Para ze wspólnym dzieckiem wprowadziła się do seniora z powodów finansowych, nie było jej bowiem stać na wynajęcie mieszkania. Jako bezpośrednią przyczynę makabrycznego czynu, oskarżenie wskazuje zaś „konflikt rodzinny wynikający ze wspólnego zamieszkiwania” (w niewielkim mieszkaniu starszego mężczyzny).
Zbrodnię mieli planować wspólnie, a mąż wnuczki - stać na czatach
Jako podejrzana o zabójstwo przyznała się do winy i złożyła bardzo obszerne wyjaśnienia, w których opisała relacje, które łączą ją z Dawidem Z. („znali się” – to jedyne, co potwierdzają śledczy). Szeroko do protokołu niedzielne zdarzenia relacjonował, również przyznający się do winy, Z. Opowiedział on m.in. o znajomości z 25-latką i planowaniu - wspólnie z małżeństwem N. oraz o samym przeprowadzeniu zbrodni.
- Napaść zaplanowali razem. Był jednak podział ról i to Dawid Z. fizycznie zaatakował pokrzywdzonego. Zadając mu kilkanaście uderzeń w okolice głowy tłuczkiem do mięsa – wskazuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, powołując się na zeznania samego Z.
Tłuczka – narzędzia zbrodni, jak dotąd znaleźć się nie udało.
Z kolei Kamil N., choć także opowiadał prokuratorowi o dramatycznym przebiegu niedzielnego poranka, jako jedyny z podejrzanej trójki nie przyznał się do winy.
- Nie potrafił jednak wyjaśnić swojej postawy. Ustalono, że w trakcie zdarzenia stał na tak zwanych czatach – jego zadaniem było ewentualne ostrzeżenie Dawida Z. o tym, gdyby w pobliżu przechodziła jakaś osoba postronna, która mogłaby przeszkodzić w realizacji planu – tłumaczy prok. Mariusz Duszyński.
I dodaje: - Po przeprowadzeniu czynności prokurator zawnioskował do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec każdego z trojga podejrzanych. Wnioski zostaną rozpatrzone we wtorek po południu na trzech osobnych posiedzeniach.
O godzinie 16 śledczy przekazali, że zgodnie z wnioskami sąd, zastosował tymczasowe aresztowanie wobec trojga podejrzanych.
