Halowe mistrzostwa Europy w lekkoatletyce. Plawgo: Nasza reprezentacja to połączenie starych mistrzów i nowych objawień

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Polscy lekkoatleci w poniedziałek wrócili z halowych mistrzostw Europy. W Apeldoorn zdobyli cztery medale, w tym dwa złote. "Nasza reprezentacja to połączenie starych mistrzów i nowych objawień" - ocenił wiceprezes zarządu PZLA Marek Plawgo.

W biegu na 60 m przez płotki złoto wywalczył Jakub Szymański, a brąz Pia Skrzyszowska. Anna Wielgosz wygrała bieg na 800 m, a Maksymilian Szwed był drugi na dystansie 400 m. Co więcej czasem 45,31 poprawił halowy rekord Polski, który od 2002 roku należał do Plawgi. Były lekkoatleta od kilku lat jest ekspertem telewizyjnym i działaczem sportowym.

- Jestem podwójnie szczęśliwy, bo znowu mam emocje oglądając moją ulubioną konkurencję. Może poczekam na kogoś, kto pobije mój rekord na 400 m przez płotki, ale Maks obiecał, że na razie płotków nie rusza i całe szczęście. 400 m to ważna konkurencja. Budujemy dużą siłę indywidualnie, ale też podstawę sztafety, bo smutne było, że żadna z polskich sztafet się nie zakwalifikowała na ME w Apeldoorn

- powiedział Plawgo na konferencji prasowej.

Od lewej dyrektora biura sponsoringu sportowego w Orlenie Michał Rutkowski, prezes Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki Marek Plawgo, trener Jarosław
Od lewej dyrektora biura sponsoringu sportowego w Orlenie Michał Rutkowski, prezes Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki Marek Plawgo, trener Jarosław Skrzyszowski, brązowa medalistka w biegu na 60 m ppł Pia Skrzyszowska, złota medalistka w biegu na 800 m Anna Wielgosz, trenerzy Marcin Wielgosz i Krzysztof Węglarski, srebrny medalista w biegu na 400 m Maksymilian Szwed, złoty medalista w biegu na 60 m ppł Jakub Szymański i trener Mikołaj Justyński podczas śniadania prasowego w hotelu Courtyard by Marriott Warsaw Airport w Warszawie PAP/Leszek Szymański

Reprezentacja Polski zajęła piąte miejsce w klasyfikacji medalowej halowych mistrzostw Europy. Triumfowali Holendrzy przed Włochami, Norwegami i Szwajcarami. Dorobek mógł być bardziej okazały, lecz Ewa Swoboda zajęła czwarte miejsce w biegu na 60 m.

- Mamy nowe nazwiska i niespodzianki, ale też dużą skuteczność startową. Nasz naczelny statystyk Tomasz Spodenkiewicz wskazał, że 70 procent naszej reprezentacji wystąpiło na miarę swoich możliwości albo nawet lepiej niż wynikało z tabel przed mistrzostwami. To bardzo pozytywny prognostyk. W reprezentacji panuje dobry klimat. To połączenie starych mistrzów i nowych objawień. Ania Wielgosz pokazała, że nigdy nie jest za późno, aby realizować marzenia

- zaznaczył Plawgo.

- To początek nowej drogi. W zanadrzu mamy kilka nazwisk, które będą nas cieszyć w kolejnych latach. Na przykład Anastazja Kuś będzie musiała przekuć juniorską formę na bieganie w seniorach, ale jest na dobrej drodze

- kontynuował.

Wielgosz w finałowym biegu na 800 m triumfowała wynikiem 2.02,09. Srebro wywalczyła Francuzka Clara Liberman, a brąz - Słowenka Anita Horvat.

- Jestem z tego bardzo dumna, że można powstać na nowo i konsekwentnie dążyć do realizacji swoich marzeń. Oczywiście nie obyłoby się bez pomocy wielu osób. Ja jestem tylko wykonawcą tego celu. Pomagało mi wielu ludzi. Cieszę się, że we mnie nie zwątpili i nadal mnie wspierali. Od niektórych słyszałam, że jestem za stara, co jest krzywdzące dla zawodników w moim wieku. Na przykład Angielka Georgia Bell zdobyła brązowy medal olimpijski. Zainspirowała mnie do tego, żebym mogła zawalczyć o swoje cele

- wyznała.

W zeszłym roku biegaczka zaczęła trenować ze swoim mężem Marcinem Wielgoszem.

Złota medalistka halowych mistrzostw Europy 2025 w biegu na 800 m Anna Wielgosz ze swoim mężem i trenerem Marcinem Wielgoszem
Złota medalistka halowych mistrzostw Europy 2025 w biegu na 800 m Anna Wielgosz ze swoim mężem i trenerem Marcinem Wielgoszem PAP/Leszek Szymański

- Te mistrzostwa Europy miały być zwieńczeniem etapu zmian w moim życiu. Taką wisienką na torcie. Wyszło to nawet lepiej niż myśleliśmy. Wiedziałam, że muszę stanąć do walki jak równy z równym i bez kompleksów iść przed siebie. Pokazałam innym, że warto walczyć o siebie i dążyć do celów. Złe dni mijają i one nie trwają wiecznie

- podkreśliła.

Szymański w tym roku dwukrotnie poprawił własny rekord Polski w biegu na 60 m ppł. Obecnie wynosi 7,39. Do Apeldoorn pojechał jako lider europejskich list i wywiązał się z roli faworyta.

- Na pewno jest to mój najlepszy sezon. Plan został wykonany w stu procentach. Zakładaliśmy, że zdobędę złoto. W Apeldoorn osiągnąłem wynik bliski mojemu rekordowi Polski. W turnieju nie zawsze udaje się bić rekordy, bo trzy biegi jednak kosztują. Tam ważniejsze są medale, a nie wyniki

- wyjaśnił były płotkarz.

W finale Szymański triumfował czasem 7,43. Za nim uplasowali się Francuzi Wilhem Belocian i Just Kwaou-Mathey, którzy rywalizowali z Polakiem do ostatnich centymetrów.

- Francuzi trochę cisnęli i byli blisko mnie, lecz praktycznie cały sezon z nimi wygrywałem i wiedziałem jak to się robi. Na szczęście się udało

- oświadczył.

Złoty medalista halowych mistrzostw Europy 2025 na 400 m Jakub Szymański
Złoty medalista halowych mistrzostw Europy 2025 na 400 m Jakub Szymański PAP/Leszek Szymański

W Apeldoorn rekord Europy w biegu na 60 m ppł ustanowiła Szwajcarka Ditaji Kambundji - 7,67. Drugie miejsce zajęła Holenderka Nadine Visser. Trzecia Skrzyszowska uzyskała swój najlepszy czas w sezonie - 7,83.

- Bardzo cieszy mnie ten brąz oraz trzy bardzo dobre biegi. Lubię bieganie turniejowe. Faktycznie to wszystko zadziałało. W odpowiednim momencie pobiegłam najlepiej w sezonie i to się liczy. Polecimy jeszcze do Chin. Zobaczymy co uda się zdobyć na mistrzostwach świata. Jestem dobrej myśli po mistrzostwach Europy

- powiedziała płotkarka, która przed rokiem zdobyła brązowy medal halowych MŚ w Glasgow.

Brązowa medalistka halowych mistrzostw Europy 2025 w biegu na 60 m ppł Pia Skrzyszowska z ojcem i trenerem Jarosławem Skrzyszowskim
Brązowa medalistka halowych mistrzostw Europy 2025 w biegu na 60 m ppł Pia Skrzyszowska z ojcem i trenerem Jarosławem Skrzyszowskim PAP/Leszek Szymański

Szwed w biegu na 400 m ustanowił nie tylko halowy rekord Polski, lecz również rekord Europy do lat 23. Obecnie ma szósty najlepszy wynik w historii europejskiej lekkiej atletyki.

- Nadal do mnie to wszystko dochodzi. Próbuję ochłonąć, bo czuję się przebodźcowany tymi emocjami i sukcesami. Nie spodziewałem się, że mogę zrobić tak ogromny progres. Na początku sezonu byłem nastawiony na bieganie poniżej rekordu życiowego. Pierwsze dwa starty okazały się naprawdę niesamowite. Kiedy zobaczyłem, że jestem w czołówce europejskiego rankingu, to poczułem, że mogę walczyć o medale

- oznajmił wicemistrz Europy.

Srebrny medalista halowych mistrzostw Europy 2025 na 800 m Maksymilian Szwed
Srebrny medalista halowych mistrzostw Europy 2025 na 800 m Maksymilian Szwed PAP/Leszek Szymański

Reprezentant Polski w finale przegrał tylko z Węgrem Attilą Molnarem, który triumfował czasem 45,25.

- Przed finałem nie myślałem o rekordzie Polski. W głowie miałem tylko to,żeby wywalczyć sobie jak najwyższą pozycję. Bardzo dobrze mi się ułożył bieg. Pod koniec wydawało mi się, że mogę wywalczyć złoto. Nie udało się, ale było bardzo blisko. Dopiero chwilę po tym jak przebiegłem przez metę dotarło do mnie, że byłem drugi i to jest coś niesamowitego

- stwierdził lekkoatleta.

Rekord życiowy 20-latka na stadionie wynosi 45,25 i niewykluczone, że zaatakuje rekord Polski

Tomasza Czubaka

- 44,62 z 1999 roku.

- Jestem przeszczęśliwy. Wiem, że jestem przygotowywany bardziej na szybkie bieganie w okresie seniorskim. Moje treningi są delikatne. Powoli zwiększamy obciążenia. Uważam, że mam jeszcze bardzo dużo rezerw, które wykorzystam w przyszłości

- zakończył biegacz.(PAP)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl