"Zielona granica" - film podzielił Polaków
- Nasi mundurowi są pokazywani jako bezduszni ludzie, którzy chcą praktycznie zabić nielegalnych migrantów, którzy robią sobie z żarty z obrony granicy, przy okazji upijają się alkoholem. Film należy nazwać po prostu paszkwilem wymierzony przeciwko dobremu imieniu Straży Granicznej, Wojska Polskiego, wszystkich naszych funkcjonariuszy mundurowych, którzy bronią na co dzień naszej granicy. Są oburzeni tą pseudoprodukcją, która uderza w ich dobre imię - mówił w piątek (22.09) w Białymstoku Adam Andruszkiewicz, podlaski poseł PiS, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Czytaj też:
Konferencja odbyła się przed Białostockim Ośrodkiem Kultury (BOK), gdzie późnym wieczorem w kinie Forum ma się odbyć spotkanie autorskie z reżyserką filmu "Zielona Granica" Agnieszką Holland. Wcześniej w tym samym miejscu spotkanie z mediami zorganizowali podlascy działacze PiS, przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej oraz Klubu Gazety Polskiej Białystok - Centrum im. Żołnierzy Wyklętych. Towarzyszyły im osoby z flagami NSZZ Solidarność, flagą i godłem Polski oraz transparentami: "Holland zdradziłaś Polskę i Polaków", "Ile Putin Ci zapłacił", "Przeproś polskich żołnierzy, funkcjonariuszy i ich rodziny!"
- Ten film jest po prostu szkalujący nas Polaków, ale przede wszystkim Polski mundur. To film zbrodniczy, który pokazuje nasze służby mundurowe w złym świetle, który dzieli Polaków i - można powiedzieć - jest narzędziem w tej wojnie hybrydowej, którą prowadzi Władimir Putin z Europą, w tym z Polską - uważa Sebastian Łukaszewicz, wicemarszałek z Suwerennej Polski. - Jako środowiska patriotyczne, niepodległościowe w Białymstoku jesteśmy przeciwni temu, żeby ten film był wyświetlany w kinach tutaj, w stolicy województwa, gdzie mieszkańcy od 2 lat szczególnie czują kryzys, który się toczy na naszej granicy.
Apeluje do mieszkańców o zbojkotowanie filmu, a do sieci kin o wycofanie go z repertuaru.