- Wiesz, wywiad okej, ale na przyszłość nie chciałbym, żebyś mnie przedstawiał z nazwiska. Jestem po prostu Magik - powiedział jednemu z autorów tego artykułu bohater "Jesteś Bogiem". Był rok 1996, Polska szalała na punkcie "Macareny", "Makumby" i "Orła cienia". Tymczasem ze śląskich Bogucic dobiegały apokaliptyczne dźwięki, stworzone przez Zakon Marii - trójkę raperów, występujących pod nazwą Kaliber 44. Magik był kimś więcej niż raperem - ideologiem i przywódcą Zakonu. Z krzewienia marihuanowej wiary wydoroślał szybko: odszedł z Kalibra i tworząc nową grupę Paktofonika wdrukował w głowy pokolenia roku 2000 wciąż żywe przesłanie: "Ty też jesteś Bogiem, tylko wyobraź to sobie".
Dlaczego rzucił się z okna wieżowca? Przyznawał się do schizofrenii, proza życia nie nadążała za twórczą erupcją jego umysłu, a problemy skumulowały się podobnie jak w przypadku innego wielkiego nieobecnego Iana Curtisa z Joy Division, który skończył ze sobą także w przededniu wielkiej kariery.