Obaj są czołowymi postaciami niepodległościowego referendum, które miało miejsce 1 października, uznane przez Madryt za nielegalne. Sánchez kierował Katalońskim Narodowym Zgromadzeniem, prowolnościową organizacją, natomiast Cuixart jest liderem organizacji Omnium Cultural.
CZYTAJ TAKŻE: Hiszpania: Katalonia ogłosiła niepodległość? Carles Puigdemont nie odpowiedział na żądania Madrytu
Dochodzenie w ich sprawie obejmuje protesty z 20 września, kiedy to tłum zablokował oficerów Gwardii Cywilnej w jednym z budynków w Barcelonie. Rezultatem referendum było podpisanie przez premiera Katalonii Carleas Puigdemonta deklaracji niepodległości, która jednak na jego prośbę została przez deputowanych zawieszona. Sytuacja w Katalonii wciąż jest niespokojna, bo w poniedziałek minął czas na odpowiedź katalońskiego rządu Madrytowi. Puigdemont nie wyjaśnił hiszpańskim władzom, czy w ubiegłotygodniowym przemówieniu ogłosił niepodległość regionu. Zamiast tego wysunął propozycję spotkania z premierem Hiszpanii, by przedyskutować sytuację w Katalonii.
10 października premier Katalonii Carles Puigdemont złożył podpis pod deklaracją niepodległości i zaapelował do deputowanych parlamentu Katalonii, by odroczyli o kilka tygodni secesję regionu. W tym czasie planował rozmowy z Madrytem. Władze centralne uznały referendum za niekonstytucyjne i na rozmowy nie wyrażono zgody. Teraz Puigdemont musi do czwartku wypowiedzieć się w sprawie niepodległości regionu.