Policja w Utah prowadzi śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, który wczołgał się do silnika samolotu Delta Air Lines na międzynarodowym lotnisku w Salt Lake City.
Wdrapał się do silnika
30-latek dostał się na zabezpieczoną rampę lotniska przez wyjście awaryjne z terminalu. Pobiegł na pas startowy, gdzie trwały prace odladzające i wczołgał się do pracującego silnika samolotu.
Mężczyzna zmarł na skutek obrażeń. To Kyler Efinger, mieszkaniec Park City w Utah. Miał kartę pokładową na lot do Denver.
Według policji Efinger przeszedł przez wyjście awaryjne z terminalu i znalazł się na zewnętrznej rampie lotniska.
Ubranie i buty na pasie startowym
Podczas poszukiwań nadeszło zgłoszenie o tym, że widziano go przy jednym z samolotów. Kilka minut później policjanci znaleźli na jednym z pasów startowych przedmioty osobiste, w tym ubranie i buty.
Po 10 minutach poszukiwań dyspozytorzy powiadomili, że mężczyzna znajdował się na jednym ze stanowisk odladzania samolotów, gdzie wszedł pod maszynę.
Policja zwróciła się do kontrolerów, aby nakazali pilotowi wyłączenie silników. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zastali Efingera nieprzytomnego w jednym z silników.
Policjanci i obsługa lotniska wyciągnęli mężczyznę z osłony wlotu silnika, zabezpieczyli miejsce zdarzenia, rozpoczęli akcję ratunkową i wezwali pogotowie.
Według policji Efinger zginął na miejscu. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok w celu ustalenia przyczyny i sposobu śmierci. Dochodzenia w tej sprawie trwa.
Źródło: CBS
