Mateusz Kościukiewicz od ponad dekady jest uznawany za jednego z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia. Ostatnim głośnym filmem z jego udziałem jest nominowany do Oscara „IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego.
Kościukiewicz o paradoksie aktorów. Dziewięciu na dziesięciu aktorów żyje na głodowych pensjach
Kościukiewicz zabrał głos w sprawie zarobków aktorów w Polsce. Według mężczyzny, społeczeństwo nie ma pojęcia o prawdziwych stawkach za role aktorskie. Kościukiewicz odniósł się do słów Sebastiana Fabijańskiego, który powiedział, że walka w Fame MMA zdecydowanie podbudowała jego stan konta, a na podobne pieniądze w filmach i serialach musiałby pracować zdecydowanie dłużej.
„Mogę jedynie powiedzieć, że w Polsce na filmach tak naprawdę nie zarabia się tak, jak się ludziom wydaje. Jako aktorzy nie mamy żadnych zysków ze sprzedaży biletów w kinach. Dostajemy po prostu "za dzieło" – powiedział Kościukiewicz.
Według Kościukiewicza, żeby zarobić tyle samo co podczas walki w Fame MMA, to aktor musi zagrać około dziesięć głównych ról w filmach. „Jeśli wytrzymać zdrowotnie i psychicznie albo zachować higienę i jakość to dwie, trzy główne role w roku” – powiedział Kościukiewicz.
Aktor przecież kojarzy się z kimś z telewizji, z filmów, z kimś, kto jest bogaty, jest gwiazdą, a tak naprawdę większość, dziewięć na dziesięć, to są ludzie, którzy żyją na głodowych pensjach. Nawet dla tej grupki wybranych, która ma etat w teatrze, to jest bardzo ciężka słabo płatna praca. To największy paradoks tego zawodu - zakończył Kościukiewicz.
Źródło: Pudelek

lena