Immunitetem posła PiS zajmie się teraz sejmowa komisja

Piotr Olszówka, prawo jazdy miał kupić jeszcze w 2010 roku
Piotr Olszówka, prawo jazdy miał kupić jeszcze w 2010 roku Małgorzata Genca
Prokuratura uważa, że Piotr Olszówka za łapówkę załatwił sobie prawo jazdy. Jeśli polityk sam nie zrzeknie się immunitetu, to ta procedura w Sejmie może się ciągnąć bardzo długo.

- Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Piotrowi Olszówce trafił do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich i czeka na rozpatrzenie - informuje Centrum Informacyjne Sejmu.

To ciąg dalszy sprawy, która nabrała rumieńców pod koniec czerwca. Wtedy właśnie Prokurator Generalny, opierając się na ustaleniach śledczych z Zamościa, wystąpił do Sejmu o uchylenie immunitetu bił-gorajskiemu posłowi PiS Piotrowi Olszówce.

Śledczy chcą postawić przed sądem Piotra Olszówkę, posła PiS, na podstawie czterech zarzutów

Zamojska prokuratura prowadziła bardzo obszerne śledztwo dotyczące załatwiania za łapówki praw jazdy w biłgorajskim starostwie. Po sprawdzeniu ok. 2,5 tys. teczek z danymi kierowców zarzuty postawiono blisko 200 osobom. Całym procederem zajmował się Krzysztof L., były już pracownik starostwa. W czasie śledztwa prokuratorzy natrafili na teczkę Piotra Olszówki. Ustalili, że jeszcze w 2010 r. miał on wręczyć przynajmniej 1,5 tys. zł Krzysztofowi L. A ten w zamian miał załatwić posłowi prawo jazdy na kat. A (motocykl) i C (ciężarówka).

Dodatkowo L. i Olszówka mieli wspólnie wprowadzić w błąd innego urzędnika starostwa i wyłudzić od niego poświadczenie nieprawdy w decyzji oraz prawie jazdy, wydanych przez starostę na „zdobyte” kategorie A i C. Co więcej, poseł miał wprowadzić w błąd właściciela Ośrodka Szkolenia Kierowców, przedstawiając fałszywe prawo jazdy i na tej podstawie przystąpić do szkolenia na kolejne kat. C+E (ciężarówka z przyczepą). I jakby tego było mało, podczas kontroli drogowej poseł miał przedstawić policjantom nielegalnie zdobyte prawo jazdy.

W sumie to cztery zarzuty, na podstawie których śledczy chcą postawić posła przed sądem. Jako że Olszówkę chroni immunitet, nie został on jeszcze przesłuchany, a z grona osób z zarzutami nie przyznała się do winy tylko jedna osoba - brat posła.

Kiedy sprawa wyszła na jaw, Piotr Olszówka nazwał ją „stekiem bzdur” i dodał, że gdy do Sejmu wpłynie wniosek z prokuratury, to sam zrezygnuje z immunitetu.

Chcieliśmy z nim o tym porozmawiać, ale nam się nie udało. Poseł nie odpisał też na SMS-owe pytania.

Zrzeczenie się immunitetu przyśpiesza procedurę sejmową. Jeśli jednak ze strony parlamentarzysty nie ma takiej woli, to sprawą zajmuje się właśnie Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, która może zażądać udostępnienia aktów śledztwa. Poseł może też składać wyjaśnienia, a dopiero po nich komisja przedstawia swój wniosek w Sejmie. O uchyleniu immunitetu ostatecznie decydują wszyscy posłowie.

Jak na razie w planach pracy komisji, opublikowanych na stronie Sejmu, nie ma słowa o sprawie dotyczącej Piotra Olszówki.

Wróć na i.pl Portal i.pl