Jacek Zieliński, trener Cracovii wygranej z PGE Stalą Mielec: W przerwie nie było rzucania butelkami, tylko konkretne komendy

Konrad Karaś
Jacek Zieliński, trener Cracovii
Jacek Zieliński, trener Cracovii Andrzej Banas
- Wygrana smakowała jeszcze bardziej, bo pierwszy raz w mojej drugiej pracy z Cracovią udało nam się po straconej bramce wyjść na prowadzenie i wyjść zwycięsko z tego meczu - mówił po zwycięstwie 2:1 nad Stalą Mielec Jacek Zieliński, trener Pasów.

Była duża radość w szatni, bo zawsze po zwycięstwie nastroje są fajne. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie, choć nie układało się nam ono tak, jak chcieliśmy - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Jacek Zieliński.

- Fajnie, że zmiany dały efekt - Kakabadze strzelił bramkę i miał asystę, Konoplanka asystę. Z kolei Makuch, który nie za bardzo był rozpieszczany przez media i fora internetowe, strzelił bardzo ważną bramkę. Teraz chodzi o to, żeby się tym nie zachłysnąć, mamy kolejny mecz i po dwóch dniach wolnego startujemy z akcją „Piast” od poniedziałku - kontynuował szkoleniowiec Pasów.

- Graliśmy to, co chcieliśmy. Straciliśmy jednak z niczego bramkę. W przerwie nie było szaleństwa, „suszarek”, rzucanych butelek, tylko konkretne komendy, prośba o cierpliwość, bo to przyniesie efekt i chłopcy to zrobili - podsumował opiekun krakowian.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl