Jagiellonia rozpoczyna rundę wiosenną. Czy znów będzie Twierdza Białystok?
Po pierwszej części sezonu Jagiellonia zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 38 punktów. Traci trzy do prowadzącego Śląska Wrocław, a o pięć wyprzedza Lecha Poznań. Czwarty Raków Częstochowa ma 32 pkt, ale też jeden mecz zaległy.
Poprzedni sezon białostoczanie zakończyli na 14. pozycji, niemal do końca walcząc o pozostanie w ekstraklasie.
W tym - po trafionych transferach przeprowadzonych latem i zmianach w systemie gry wprowadzonych przez trenera Adriana Siemieńca - okazało się, że Jagiellonia potrafi być efektowna i skuteczna. Zwłaszcza na swoim boisku, gdzie w pierwszej części sezonu straciła punkty jedynie w zremisowanym bezbramkowo meczu z Piastem Gliwice, pozostałe wygrywając, m.in. z mistrzem kraju Rakowem Częstochowa. "Twierdza Białystok" - takim określeniem coraz częściej posługiwali się miejscowi kibice.
W Jagiellonii nikt nie mówi o mistrzostwie Polski
Władze klubu i trener Siemieniec często mówią o długofalowym planie tworzenia zespołu. Szkoleniowiec powtarza, że zespół potrzebuje spokoju, wciąż jest w budowie i musi wyciągać wnioski z niepowodzeń, a piłkarze mają koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Nikt w klubie głośno nie mówi o walce o mistrzostwo. Prezes Wojciech Pertkiewicz podkreśla, że za pierwszą część rozgrywek nie przyznaje się jeszcze medali.
W zimowej przerwie w zespole nie doszło do poważniejszych zmian kadrowych, a celem było raczej uzupełnienie ubytków. W grudniu bowiem odszedł z klubu utalentowany 19-letni obrońca, młodzieżowy reprezentant Polski Miłosz Matysik, który został zawodnikiem cypryjskiego Arisu Limassol. Transfer był długo przygotowywany i wliczony w bilans finansów klubu w tym sezonie.
W miejsce Matysika trafił do Białegostoku 27-letni Kosowianin z ligi szwedzkiej Jetmir Haliti. Żeby zwiększyć rywalizację w ofensywie, Jagiellonia wypożyczyła z Eintrachtu Brunszwik 24-letniego niemieckiego napastnika Kaana Caliskanera.
Na stabilizację kadry mają też wpłynąć decyzje o przedłużeniu kończących się latem umów z kilkoma piłkarzami. Nowe kontrakty zawarto z norweskim skrzydłowym Kristofferem Hansenem, kolejnym pomocnikiem Wojciechem Łaskim, stoperem Mateuszem Skrzypczakiem, defensywnym pomocnikiem z Portugalii Nene oraz kapitanem zespołu Tarasem Romanczukiem. Umowę o kolejne dwa lata przedłużył też szkoleniowiec.
Bez zwycięstwa w sparingach
Głównym punktem przygotowań był blisko dwutygodniowy obóz w tureckim Belek. Białostoczanie nie wygrali tam żadnego z trzech spotkań kontrolnych, ale piłkarze i sztab szkoleniowy podkreślają, że było to bardzo dobre przetarcie przed ligą.
Jagiellonia uległa w Turcji KF Ballkani z Kosowa 1:2 oraz zremisowała po 2:2 z mistrzem Kazachstanu Ordabasami Szymkent i ukraińską Zorią Ługańsk.
Wcześniej w Białymstoku - na boisku ze sztuczną murawą pod specjalnym balonem - Jagiellonia zremisowała bezbramkowo w sparingu z pierwszoligowym Motorem Lublin.
Prezes klubu przyznał w jednym z wywiadów po pierwszej części rozgrywek, że na potrzeby planowania budżetu na ten sezon założył, iż zespół zajmie 10. miejsce w rozgrywkach. Zaznaczył, że w obecnej sytuacji taki - zaplanowany wcześniej - wynik byłby rozczarowaniem.
"Sezon ma dwie różne odsłony. Trzymam kciuki i głęboko w to wierzę, że praca, która została teraz wykonana, będzie kontynuowana na wiosnę" - mówił Pertkiewicz.
W pierwszym po zimowej przerwie meczu ligowym Jagiellonia zagra w niedzielę na wyjeździe z Widzewem Łódź.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ pp/
Źródło:
