Rocznica śmierci Jana Pawła II. "Wlewał w serca Polaków odwagę i ducha wolności"
2 kwietnia mija 18 lat od śmierci Jana Pawła II - papieża, który odegrał ogromną rolę w odzyskaniu przez Polskę wolności. Portal i.pl zapytał o to, jaką rolę papież Polak odegrał w upadku w Polsce komunizmu, prof. Łucję Marek z krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, która specjalizuje się w tematyce historii Kościoła i postaci Jana Pawła II.
- Działalność papieża Polaka w tym zakresie łączyła się z jego pracą duszpasterską jeszcze jako biskupa i metropolity krakowskiego. Bardzo znaczący wpływ na upadek systemu komunistycznego w Polsce miały pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. Wybór rodaka na urząd papieża sprawił, że Polacy poczuli się dumni i odzyskali nadzieję, że coś w ich sytuacji społeczno-politycznej, i szerzej w sytuacji kraju uzależnionego od sowietów, zmieni się na lepsze. W Polakach zrodziło się poczucie jedności i siły, co szczególnie uwidoczniło się podczas pierwszej wizyty Jana Pawła II w Polsce, która miała miejsce w 1979 roku. Władze zostały wówczas niejako przymuszone do wyrażenia zgody na przyjazd głowy Kościoła. Odmowa wizyty papieża rodaka potwierdziłaby brak wolności religijnej. Władze nie mogły pozwolić sobie na wewnętrzne i zewnętrzne skutki negatywnej decyzji, tak jak zrobiły to w roku 1966, kiedy nie udzieliły pozwolenia na przyjazd papieża Pawła VI w ramach obchodów Milenium Chrztu Polski - powiedziała w rozmowie z portalem i.pl prof. Łucja Marek.
- Władze miały jednak świadomość, że obecność tak wysokiego dostojnika kościelnego – do tego rodaka – będzie miała wpływ zarówno na pobudzenie życia religijnego i umocnienie chrześcijańskiej tożsamości narodu, jak i na pobudzenie siły narodu do sprzeciwiania się polityce władz: rugowania religii i Kościoła, ograniczaniu wolności i praw obywateli w obszarze społeczno-politycznym. Duchowe wezwanie Jana Pawła II "Nie lękajcie się" – wypowiedziane podczas inauguracji pontyfikatu, oraz wołanie papieża – "syna polskiej ziemi" – o Ducha świętego i "odnowę oblicza tej ziemi", wypowiedziane na pl. Zwycięstwa w Warszawie, okazały się bardzo istotnymi momentami na drodze narodu do zrzucenia sowieckiego jarzma i odzyskania wolności. Wybór kard. Karola Wojtyły na papieża, jego wizyty w Polsce oraz konkretne działania budowały i umacniały solidarność narodu, tą społeczną przez małe "s", i tą związkową przez duże "S". Swoimi słowami Jan Paweł II zasiewał w Polakach ziarna, które kiełkowały i owocowały w postawach i czynach. Miał wpływ na przebudowę świadomości społeczeństwa, jego siłę do zmieniania rzeczywistości, jego ducha walki i sprzeciwu, ale przede wszystkim na jego wewnętrzną wolność, z której ostatecznie zrodziła się wolność zewnętrzna - dodała.
Jan Paweł II był ambasadorem sprawy Polskiej na świecie
Profesor odniosła się również do wyboru papieża Polaka, podkreślając, że obejmując urząd następcy Świętego Piotra i głowy państwa Watykan stał się on niejako ambasadorem sprawy polskiej i sprawy całego bloku socjalistycznego w kwestii wolności dla obywateli tych państw.
- Kiedy Karol Wojtyła, kardynał „z dalekiego kraju”, został wybrany na urząd papieża, stał się ambasadorem sprawy polskiej i sprawy całego bloku sowieckiego. Głos Jana Pawła II, człowieka „zza żelaznej kurtyny”, który doświadczył komunizmu i doskonale rozumiał mechanizmy działań władz spod znaku czerwonego totalitaryzmu, wraz ze wszystkimi zagrożeniami związanymi z tym systemem, był bardziej zrozumiały i w większym stopniu przebijał się w dyskusji na forum światowym i europejskim. Poprzez swoje działania, przeprowadzane rozmowy i wsparcie udzielane polskiej opozycji, w tym wsparcie materialne, Jan Paweł II przyczynił się do upadku komunizmu w naszym państwie - zaznaczyła przedstawicielka krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Prof. Łucja Marek zauważyła również, że Jan Paweł II odegrał ogromny wpływ w kształtowaniu młodzieży, wpływając zarówno na ich życie religijne jak i postawy społeczne i patriotyczne.
- Jan Paweł II w młodych widział przyszłość świata i Kościoła. U progu pontyfikatu do nich skierował słowa: „Wy jesteście przyszłością świata, wy jesteście, nadzieją Kościoła. Wy jesteście moją nadzieją!”. Młodym stawiał wymagania i do młodych apelował: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali”. Młodym poświęcał bardzo dużo uwagi. Rozumiał ich troski, lęki i potrzeby, dialogował i spotykał się z nimi, ustanawiając Światowe Dni Młodzieży, a poprzez to formował ich. Mówiąc o wpływie Jana Pawła II na kształtowanie świadomości młodych, należy sięgnąć do wczesnych lat kapłaństwa Karola Wojtyły. Mam na uwadze jego pracę w Krakowie i posługę jako duszpasterza akademickiego. Na pewno poprzez pracę z młodzieżą i studentami, ich rodzinami i dziećmi, najpierw jako ksiądz, biskup i następnie kardynał kształtował postawy religijne, moralne, ale także społeczne tych osób. Znajdujemy to zarówno w świadectwach członków duszpasterstwa prowadzonego przez Karola Wojtyłę jak i w konkretnych informacjach i dokumentach. Spostrzeżenia i uwagi o wpływie i kształtowaniu postaw oraz poglądów młodego pokolenia odnajdujemy też w zapisach funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, który aktywnie śledził poczynania tego kapłana - powiedziała w rozmowie z portalem i.pl pani profesor.
Czy Karol Wojtyła wiedział o pedofilii? "Na zgłoszone przypadki zareagował natychmiastowo"
Portal i.pl zwrócił się do prof. Łucji Marek o komentarz w sprawie niedawnego dokumentu wyemitowanego na stacji TVN24, po którym doszło do serii ataków na postać Jana Pawła II. Profesor w rozmowie z portalem zwróciła uwagę, że z analizy dokumentacji dotyczącej przywołanych w reportażu dwóch przypadków pedofilii wynika, że reakcja kardynała Karola Wojtyły była natychmiastowa, przez co nie można mówić o tym, że tuszował on takie przestępstwa.
- Dziennikarze i opinia publiczna mają prawo pytać również o tematy drażliwe. Mają prawo dociekać i pytać o decyzje kardynała Karola Wojtyły na nadużycia seksualne. Szukając odpowiedzi na te pytania należy jednak wykazywać się rzetelnością w badaniach. Odpowiedzi należy szukać poprzez wnikliwe studium dostępnej dokumentacji, całościową i krytyczną analizę, weryfikację informacji, uwzględnienie kontekstu historycznego, tak, aby jak najbliżej dotrzeć do prawdy i wyciągnąć obiektywne wnioski na temat reakcji Karola Wojtyły na tego typu nadużycia w Kościele. Na podstawie dokumentacji aparatu bezpieczeństwa znana nam jest reakcja kardynała Karola Wojtyły w dwóch przypadkach pedofilii, które miały miejsce na terenie archidiecezji krakowskiej w okresie, kiedy sprawował funkcję jej ordynariusza. Po szczegółowej analizie tej dokumentacji można wyciągnąć wniosek, że gdy tylko takie informacje do kardynała docierały, to jego reakcja była natychmiastowa. W mojej ocenie była ona właściwa, jak na możliwości, którymi Karol Wojtyła dysponował - powiedziała Łucja Marek w rozmowie z portalem i.pl.
O jakich przypadkach wiedział i jaka była reakcja Karola Wojtyły?
Portal i.pl zapytał również o jakich przypadkach wiedział Karol Wojtyła oraz jaka była jego reakcja na zgłoszone przypadki nadużyć seksualnych ze strony księży.
- W tych dwóch wspomnianych przypadkach wina księży nie ulega wątpliwości. Jeden z kapłanów był duszpasterzem diecezji krakowskiej podległym jurysdykcji Karola Wojtyły. W tym samym dniu, kiedy do kardynała dotarła informacja o nadużyciu seksualnym tego kapłana wobec małoletnich dziewczynek, metropolita podjął decyzję o usunięciu księdza z parafii i skierował go do rodziny, gdzie oczekiwać miał na dalsze wytyczne. W ciągu kliku dni nałożył na niego kościelną karę suspensy, tj. zakazał wykonywania wszelkich czynności kapłańskich, a następnie skierował go na rekolekcje i pobyt w klasztorze, gdzie ksiądz miał oczekiwać na rozstrzygnięcie postępowania kościelnego, które wyjaśniało jego sprawę. Sprawa została również wszczęta przez władze państwowe, a kapłan został zatrzymany i skazany przez sąd na karę więzienia - odpowiedziała prof. Łucja Marek.
- Po odbyciu tej kary kardynał Wojtyła skierował do księdza pismo, z którego dowiadujemy się, że jego stosunek do tego przestępstwa jest jednoznaczny. Informuje w tym piśmie, że zgodnie z przepisami prawa kanonicznego sąd kościelny odstąpił od dodatkowego ukarania kapłana biorąc pod uwagę, że odbył karę cywilną. Wojtyła zaznaczył, że nie zmazuje to z niego winy. Biorąc pod uwagę zachowanie księdza, chęć naprawy wyrządzonego zła i szczerą poprawę, przywraca go stopniowo do czynności kapłańskich, ale nie przywraca go do pracy z młodzieżą. To przywracanie jest też etapowe. Ksiądz zostaje skierowany do Zakopanego, ale nie przebywa w parafii jako wikariusz. Trafia do klasztoru, gdzie zajmuje się przepisywaniem ksiąg liturgicznych i wspieraniem w posługach kapłańskich proboszcza miejscowej parafii, który po dwóch latach sam prosi Wojtyłę o przypisanie księdza do parafii w Zakopanem, jednak z dalszym zakazem pracy z młodzieżą. Widzimy więc, że w tym przypadku reakcja Karola Wojtyły była natychmiastowa - dodaje przedstawicielka Instytutu Pamięci Narodowej.
Karol Wojtyła nie miał wpływu na karę dla drugiego księdza
Profesor Łucja Marek w rozmowie z portalem i.pl wyjaśniła również, że sprawa drugiego księdza, który dopuścił się nadużyć seksualnych w stosunku do nieletnich ministrantów dotyczyła kapłana, który nie podlegał jurysdykcji Karola Wojtyły. Jak podkreśliła badaczka, kardynał zrobił w tej sprawie to, na co pozwalały mu obowiązujące wówczas przepisy.
- Drugi przypadek dotyczy kapłana, który pracował na terenie diecezji krakowskiej, ale nie był do niej inkardynowany. Przynależał do administratury apostolskiej archidiecezji lwowskiej w Lubaczowie (skrawek dawnej archidiecezji lwowskiej, jaki pozostał w granicach PRL), dlatego w sytuacji, gdy dotarła do kardynała informacja o nadużyciach ze strony tego księdza wobec małoletnich ministrantów, natychmiast usunął go z parafii i oddał go do dyspozycji administratora apostolskiego w Lubaczowie, który był właściwą instytucją do nałożenia kary - wyjaśnia prof. z Instytutu Pamięci Narodowej.
- Na dziś nie są znane inne przypadki zachowań niegodnych ze strony kapłanów wobec małoletnich, w których stanowisko zajmowałby kard. Wojtyła. Dwie wyżej wymienione sprawy zostały udokumentowane przez pion śledczy Służby Bezpieczeństwa w związku z prowadzonymi dochodzeniami. Na podstawie tej znanej i dostępnej dokumentacji nieuprawnione jest twierdzenie, że Karol Wojtyła nie reagował na przypadki pedofilii ze strony kapłanów i że tuszował tego typu sprawy. Krytyczna analiza dokumentacji komunistycznego aparatu bezpieczeństwa skłania do wysunięcia wniosków, że gdy tylko taka informacja do niego trafiała, natychmiast reagował - podkreśla w rozmowie z portalem i.pl prof. Łucja Marek.

lena