Jak szpitale traktują kobiety po utracie dziecka? Raport NIK dotyczący poronień i porodów martwych dzieci

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak przebiega opieka nad pacjentkami, które doświadczają niepowodzeń położniczych: tracą ciążę, rodzą martwe dziecko lub ich dziecko umiera tuż po porodzie. Skontrolowała 37 szpitali w całym kraju, m.in. ośrodek Madurowicza szpitala Pirogowa w Łodzi, oraz szpitale w Radomsku, Bełchatowie, Zduńskiej Woli i Piotrkowie Trybunalskim.CZYTAJ DALEJ >>>>...
Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak przebiega opieka nad pacjentkami, które doświadczają niepowodzeń położniczych: tracą ciążę, rodzą martwe dziecko lub ich dziecko umiera tuż po porodzie. Skontrolowała 37 szpitali w całym kraju, m.in. ośrodek Madurowicza szpitala Pirogowa w Łodzi, oraz szpitale w Radomsku, Bełchatowie, Zduńskiej Woli i Piotrkowie Trybunalskim.CZYTAJ DALEJ >>>>... Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Kobiety, które tracą ciążę albo rodzą martwe dzieci nie mają zapewnionej odpowiedniej opieki, zwłaszcza psychologicznej – wynika z najnowszego raportu NIK. Ten problem jest też w Łodzi i w regionie.

NIK o opiece nad kobietami które poroniły lub urodziły martwe dziecko

Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak przebiega opieka nad pacjentkami, które doświadczają niepowodzeń położniczych: tracą ciążę, rodzą martwe dziecko lub ich dziecko umiera tuż po porodzie. Skontrolowała 37 szpitali w całym kraju, m.in. ośrodek Madurowicza szpitala Pirogowa w Łodzi, oraz szpitale w Radomsku, Bełchatowie, Zduńskiej Woli i Piotrkowie Trybunalskim.

Wnioski z kontroli nie są optymistyczne. Według NIK często opieka nad kobietami w tych trudnych sytuacjach ograniczała się do pomocy medycznej, brakowało natomiast niezbędnego w trudnej sytuacji wsparcia.

„Personel medyczny często po prostu nie potrafił z nimi rozmawiać” - stwierdziła NIK.

Nie wszystkie kobiety korzystają z pomocy psychologa. Na przykład w Madurowiczu z konsultacji psychologicznych korzystało 30 proc. kontrolowanych pacjentek, w Radomsku i Tomaszowie 10 proc. w Bełchatowie 5 proc., ale w szpitalu w Zduńskiej Woli w ogóle nie było takiej pomocy.

Według danych NIK w 2019 roku w województwie łódzkim doszło do 2356 poronień samoistnych i 80 porodów martwych

NIK zwrócił jednak uwagę, że w Madurowiczu lekarze współpracowali z Fundacją Gajusz i kierowali pacjentki do hospicjum perinatalnego. Taką ofertę miały tylko dwie skontrolowane placówki.

W żadnym z badanych szpitali nie było specjalnego pokoju pożegnań, w którym matki mogą spędzić czas z dzieckiem lub jego ciałem.

Te obserwacje potwierdzają organizacje zajmujące się opieką nad kobietami z regionu łódzkiego. Do ruchu Rodzić po Łódzku zgłasza się wiele pań, których trauma pogorszyła się przez brak empatii ze strony personelu. Była m.in. pacjentka, która leżąc na wspólnej sali z karmiącymi piersią kobietami szukała przez telefon... trumienki dla swojego dziecka.

Edyta Nowicka z ruchu Rodzić po Łódzku zwraca uwagę, że odpowiednie wsparcie może pomóc kobiecie szybciej uporać się z traumą po stracie dziecka i zajść w kolejną, szczęśliwie zakończoną ciążę. Ale złe doświadczenia mogą traumę pogłębić. -Taka kobieta może latami nie wyjść z depresji – mówi Nowicka.

Łodzianki są w stosunkowo dobrej sytuacji, bo mogą liczyć na pomoc Fundacji Gajusz, która prowadzi hospicjum perinatalne, czyli opiekujące się całą rodziną oczekującą na narodziny śmiertelnie chorego dziecka.

W ubiegłym roku z pomocy hospicjum perinatalnego skorzystało 26 rodzin. Fundacja Gajusz szacuje, że w wyniku zakazu aborcji ciężko i nieodwracalnie uszkodzonych płodów ta liczba wzrośnie do około 70 rocznie. - To liczba rodzin, którym nadal jesteśmy w stanie pomóc – zapewnia Aleksandra Marciniak, rzeczniczka fundacji.

Od roku działa też poporodowy pokój pożegnań urządzony przez Fundację Gajusz w szpitalu im. Rydygiera. Podobny pokój powstanie też po remoncie bloku porodowego w Matce Polce. Na razie do pożegnań służą tam dwa pomieszczenia na neonatologii. Inne szpitale starają się kłaść kobiety po stracie na oddzielnych salach.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak szpitale traktują kobiety po utracie dziecka? Raport NIK dotyczący poronień i porodów martwych dzieci - Dziennik Łódzki

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Przestańcie się czepiac lekarzy i szpitali. Lekarz na co dzień ma do czynienia ze śmiercią, dookoła umierają pacjenci, musi się od tego zdystansować, gdyby każdą śmierć przeżywał indywidualnie tak jakby tego chciała rodzina umarłego, to by oszalał.Kobietom wmówiono, że płód poroniony po paru tygodniach ciąży (wielkość ok 1 cm) należy pochować, nakręcają się same. Należy się raczej skupić na tym by porody były przyjmowane starannie by nie dochodziło do niepotrzebnych śmierci i rodzenia dzieci niepełnosprawnych.

Wróć na i.pl Portal i.pl