Jan Borysewicz świętuje 70. urodziny
Jan Borysewicz rozpoczął swoją muzyczną karierę w wieku 17 lat, gdy dołączył do zespołu Nurt, ale dość szybko odszedł z kapeli, wkrótce potem wyjechał do NRD, gdzie przez kilka miesięcy koncertował z duetem Katia und Roman.
W 1975 roku został członkiem zespołu Apokalipsa, gdzie grał przez dwa lata. Następnie dołączył do Budki Suflera i został jej gitarzystą. Nagrał z zespołem trzy albumy, jednak po konflikcie z jego członkami odszedł, razem z autorem tekstów Andrzejem Mogielnickim. Dostał propozycję gry w zespole Perfect, ale ją odrzucił. W 1981 roku Borysewicz nagrał utwór „Mała Lady Pank”, który z miejsca stał się ogólnopolskim hitem i zmotywował go do stworzenia własnego zespołu.
Tak powstało „Lady Pank”, a głównym wokalistą został Janusz Panasewicz. Pierwszy album kapela wydała w 1983 roku i odniosła bardzo duży sukces komercyjny.
Zespół wydał 18 albumów studyjnych. Największe przeboje Lady Pank to „Tańcz, głupia tańcz”, „Kryzysowa narzeczona”, „Mniej niż zero”, „Zawsze tam, gdzie ty” czy też „Stacja Warszawa”.
Jan Borysewicz i jego solowy projekt
Swój własny, solowy projekt pod nazwą „Jan Bo” Jan Borysewicz uruchomił w 1988 roku. Wydał pięć albumów, ostatni pt. „Kawa i dym” miał swoją premierę w 2016 roku.
Współpracował też z wieloma innymi polskimi artystami – Ewą Bem, Grzegorzem Ciechowskim, Urszulą, Pawłem Kukizem, Rafałem Brzozowskim czy Robertem M.
Ogromną popularność zdobyła płyta „Borysewicz i Kukiz”, wydana w 2002 roku. Drogi artystów jednak rozeszły się, a niedawno założyciel Lady Pank w mocnych słowach krytykował drogę polityczną Kukiza.
Kontrowersyjny lider Lady Pank
W życiorysie Jana Borysewicza nie brakuje kontrowersji. W 1986 roku, podczas koncertu zaczął się obnażać i wulgarnie odzywać do publiczności. PRL-owskie Ministerstwo Kultury i Sztuki zakazało działalności Lady Pank, a sam artysta trafił do aresztu.
Wielokrotnie występował pod wpływem alkoholu, a zdarzało się, że z tego powodu nie pojawiał się na koncertach.
W marcu 2025 r. zespół Lady Pank wystąpił w Stavanger w Norwegii. Doszło tam do sytuacji, która oburzyła fanów zespołu. Podczas koncertu Jan Borysewicz nagle w wulgarny sposób zwrócił się do pracownika technicznego. Muzyk był niezadowolony z oświetlenia - pisał portal rmf.fm.
Usłyszał także zarzuty ws. wyłudzenia podatku VAT. Borysewicz przyznał się do winy, wciąż jednak czeka na wyrok.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

lena