Fantastyczna dyspozycja Krzysztofa Piątka sprawiła, że lista chętnych na zatrudnienie napastnika włoskiej Genoi rośnie z dnia na dzień. Podobnie, jak cena za Polaka.
Cena może zresztą jeszcze wzrosnąć, jeśli Piątek nie straci skuteczności, a niedawny mecz Polski z Portugalią w Lidze Narodów pokazał, że jest w stanie trafiać do siatki nie tylko w meczach Serie A, gdzie w siedmiu kolejkach strzelił dziewięć goli i prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych. Przed startem ligi wbił w dodatku cztery gole US Lecce, w trzeciej rundzie Pucharu Włoch.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są entuzjastami talentu Piątka. W rozmowie z TVP Sport niezbyt pochlebnie wypowiedział się o nim Jan Tomaszewski. - Pseudoeksperci, którzy mówią, że powinien grać w reprezentacji Polski niech się pukną w głowę. W przeszłości w klubach strzelali między innymi Krzysztof Warzycha czy Mirosław Okoński, a w reprezentacji nie mogli się przełamać. W kadrze jest zdecydowanie trudniej. Co pokazał Piątek z Irlandią i Portugalią? Piłka odbiła mu się raz od głowy po błędzie bramkarza. Strzelił gola. Wielkie halo. Czas się opamiętać - stwierdził były reprezentacyjny bramkarz.
Piątek ważnym ogniwem kadry? Szczęsny: Jest w takim momencie, że mu "żre". Wydaje się, że co dotknie piłki, to kończy się to golem