- Przez 12 lat fotograf J-P Metsavainio wykonywał zdjęcia Drogi Mlecznej, by połączyć je w niezwykłą panoramę naszej galaktyki.
- Łączny czas naświetlania fotografii wyniósł 1250 godzin.
- Na ostateczny obraz składają się 234 indywidualne panele, połączone ze sobą niczym ogromna mozaika.
Oto efekt jego pracy:

credits: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
J-P Metsavainio
By zobaczyć więcej zdjęć, przejdź do galerii.
Dowiedz się więcej na temat pracy fotografa na jego blogu AstroAnarchy. Tam też zobaczysz zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Panorama Drogi Mlecznej
Galaktyka, w której znajduje się Ziemia - Droga Mleczna - ma prawie 2 miliony lat świetlnych średnicy. Nie jest możliwe wykonanie jednego zdjęcia, na którym byłaby widoczna cała galaktyczna panorama. Aby zwizualizować choćby niewielki jej fragment, należy poskładać olbrzymią kolekcję zdjęć wykonanych przez teleskop. Od 12 lat fotograf J-P Metsavainio podejmuje to wyzwanie.

credits: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
J-P Metsavainio
Podziw budzi nie tylko czas trwania projektu, ale również wysoki poziom trudności złożenia setek kadrów w jeden obraz. Fotograf w narzędziu, jakim jest Photoshop, spędził wiele godzin na łączeniu ze sobą poszczególnych elementów. Przy tworzeniu mozaiki Metsavainio wykorzystał kodowanie kolorami w celu przedstawienia zjonizowanych pierwiastków zalegających w galaktyce. Co oznaczają poszczególne kolory?
- czerwony – siarkę
- zielony – wodór
- niebieski – tlen
Poniższe zdjęcie ukazuje rozlokowanie wszystkich 234 kadrów, które utworzyły niezwykłą panoramę fragmentu Drogi Mlecznej.

credits: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
J-P Metsavainio
Fotograf rozpoczął pracę nad fotografowaniem Drogi Mlecznej w 2009 roku, w swoim obserwatorium w Oulu w Finlandii. Choć projekt jest przepastny i niezwykle czasochłonny, uchwycone kadry ukazują zaledwie ułamek naszej galaktyki. Mozaika obejmuje łącznie około 20 milionów gwiazd, podczas gdy cała Droga Mleczna ma setki miliardów gwiazd. Zakres panoramicznej fotografii ukazuje wycinek nieba od gwiazdozbioru Łabędzia aż po gwiazdozbiór Byka.

credits: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
J-P Metsavainio
Duch supernowej
Na niebie obserwujemy nie tylko istniejące (obecnie lub w przeszłości) obiekty, ale także zjawiska powstające na skutek ich wybuchu. Jedno z takich zjawisk to nic innego jak pozostałość po kosmicznej eksplozji. Widoczna mgławica powstaje w końcowej fazie życia masywnej gwiazdy w wyniku wybuchu i odrzucenia zewnętrznej otoczki. Wybuchająca gwałtownie gwiazda nazywana jest właśnie supernową.

credits: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
J-P Metsavainio
Metsavainio udało się uchwycić pozostałości po kosmicznym wybuchu, mimo że są niezwykle słabo widoczne. Jak tego dokonał?
Niektóre klatki mają dłuższy czas naświetlania niż inne, dzięki temu w całej kompozycji są wyraźnie widoczne bardzo nikłe obiekty, takie jak ekstremalnie słaba pozostałość po supernowej W63 - Pętli Łabędzia. Jest widoczna jako bladoniebieski pierścień.
źródło: J-P Metsavainio, AstroAnarchy
