O skierowaniu aktu oskarżenia do sądu poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Katastrofa na Kanale Kaszubskim
Do katastrofy jachtu Galar Gdański I doszło 8 października 2022 r. na Kanale Kaszubskim. Jednostka wykonywała turystyczny kurs dookoła wyspy Ostrów. Na pokładzie przebywało łącznie 14 osób, w tym 12 pasażerów. Jacht przewrócił się, a osoby płynące na nim wpadły do wody. Akcję ratunkową podjęły znajdujące się w pobliżu inne jednostki.
- Na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, specjalistycznych opinii, jak również raportu końcowego Państwowej Komisji Wypadków Morskich ustalono, że przyczyną tego zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej wynikającej z Konwencji w sprawie międzynarodowych przepisów o zapobieganiu zdarzeniom na morzu przez pełniącego na jachcie funkcję I sternika, wówczas 19-letniego mężczyzny – podała prokurator Wawryniuk.
Zdaniem śledczych oskarżony Michał O. zaniedbał zachowanie środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi.
- Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się jachtu, utraty stateczności i jego wywrócenia – powiedziała prokurator Wawryniuk.
W wypadku śmierć poniósł mężczyzna, dwie kobiety i noworodek. Zagrożone było życie i zdrowie pozostałych pasażerów i drugiego członka załogi. Dwie osoby odniosły rany.
Katastrofa galara. Jest akt oskarżenia
W skierowanym do sądu akcie oskarżenia prokurator zarzucił sternikowi nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu wodnym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w następstwie której śmierć poniosły cztery osoby, a dwie zostały ranne. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Przesłuchany w toku śledztwa oskarżony przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Prokurator Wawryniuk poinformowała, że decyzją o umorzeniu prokurator zakończył śledztwo w części przeciwko armatorowi jachtu Galar Gdański I, któremu zarzucono sprowadzenie katastrofy w ruchu morskim.
- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wprawdzie potwierdza, że podejrzany jako armator nie wykonał wszystkich obowiązków, które do niego należały, jednakże zgromadzone w tej sprawie dowody jednoznacznie wskazują, że zaniedbania, których się dopuścił, nie przyczyniły się do spowodowania katastrofy w ruchu wodnym – poinformowała prokurator Wawryniuk.
Postępowanie w tej części zostało zakończone stwierdzeniem, że podejrzany nie popełnił zarzuconego mu przestępstwa. Decyzja ta jest nieprawomocna.
Galar Gdański – to usługa rejsów turystycznych po Gdańsku i akwenach stoczniowych i wynajem łodzi ze sternikiem na różne okazje. Prowadzi ja Fundacja Galar Gdański.
Galary to drewniane, płaskodenne łodzie flisackie, które 300 lat temu pływały po Motławie, przewożąc m.in. sól, mąkę i zboże. Wówczas miały 18 metrów długości i 8 m szerokości. Wycieczkowe galary gdańskie są mniejsze, mają około 9 m długości i 3 m szerokości. Na pokład może wejść 12 pasażerów i 2 osoby załogi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Źródło:
