Wypadek Julesa Bianchiego na torze Suzuka
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę. W końcówce rywalizacji kraksę miał Niemiec Adrian Sutil. Wtedy na torze pojawił się dźwig służący do odholowywania uszkodzonych bolidów. W tę właśnie maszynę uderzył Francuz Jules Bianchi z teamu Marussia.
Po wypadku stan 25-letniego kierowcy był krytyczny. Został natychmiast odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację usunięcia krwiaka mózgu. Według dziennika "L'Equipe" zabieg się udał i zawodnik może samodzielne oddychać. Stan zdrowia kierowcy jest monitorowany, najważniejsze miały być pierwsze 24 godziny. Lekarze wciąż nie wydali jednak żadnego komunikatu.
Źródło: DE RTL/x-news