Do tragedii doszło we wtorek po południu na jeziorze Kisajno (w okolicach miejscowości Pierkunowo). Około 15 poinformowano strażaków, iż pod wędkarzami załamał się tam lód. Strażacy przystąpili do akcji na lodzie, niestety mężczyzn nie udało się uratować.
Kilka minut po godzinie 15.00 pracownik ochrony powiadomił dyżurnego policji o tym, że zaparkowane jest osobowe auto, a na lodzie pozostawiony jest sprzęt wędkarski. W pobliżu nikogo nie było. Na miejsce pojechali policjanci, po próbach wejścia na zamarznięty akwen, funkcjonariusze wycofali się, ponieważ tafla lodu wciąż się załamywała. Wszystko wskazywało na to, że faktycznie w wodzie jest człowiek.
Kiedy przyjechali strażacy, za pomocą sprzętu specjalistycznego zbliżyli się do zapadliny w lodzie. Potwierdzili tragiczne zgłoszenie, pod lodem było dwóch mężczyzn, którzy zostali wydobyci na brzeg. Tego samego dnia policjanci ustalili tożsamość mężczyzn, byli to 70-latkowie z Giżycka. Wstępne ustalenia wskazują na to, że obaj wybrali się na ryby. Chcieli skorzystać z uroków zimy. Trudno mówić jak dokładnie doszło do tragedii, jedno jest pewne - załamał się pod nimi lód.
Policjanci apelują, by nie wchodzić na zamarznięte jeziora. Mimo siarczystych mrozów, lód na akwenach nie jest jeszcze stabilny.
