Język śląski językiem regionalnym? Projekt ustawy zostanie złożony ponownie
Dziennik „Rzeczpospolita” ustalił, że projekt ustawy o języku śląskim zostanie złożony ponownie.
„Potwierdza to posłanka KO Monika Rosa, która była przedstawicielką wnioskodawców pierwszego projektu. »Złożymy projekt wiosną, by stał się jedną z pierwszych ustaw, które trafią na biurko nowego prezydenta«” - czytamy.
Według socjologa prof. Jarosława Flisa jedną z motywacji jest kalkulacja wyborcza.
„Platforma Obywatelska stara się scementować swoje poparcie na wiejskich terenach na Śląsku, gdzie rzeczywiście używa się »godki«. Tereny te swego czasu zraziły się do PiS, jednak można je uznać za wahające się” – podkreśla socjolog.
Zdaniem eksperta „PiS demonizuje ewentualne skutki uchwalenia projektu, bo wpisuje się to w jego tożsamościową retorykę”.
„Przykład Kaszubów pokazuje, że uznanie języka za regionalny nie prowadzi do jakichś niedających się przewidzieć skutków” – czytamy.
Gazeta zauważa, że „zdaniem Moniki Rosy jej ugrupowanie chce po prostu odpowiedzieć na zapotrzebowanie społeczne”.
„W czasie ostatniego spisu powszechnego używanie języka śląskiego w kontaktach domowych potwierdziło pół miliona osób. Na Śląsku kwestia tożsamości jest po prostu ważna” – uzasadnia.
Weto prezydenta do ustawy o języku śląskim. Jak Andrzej Duda uzasadniał swoją decyzję?
Pod koniec maja 2024 roku prezydent zawetował uchwaloną przez Sejm ustawę o języku śląskim.
„Prezydent we wniosku zwrócił uwagę, że dążenie do nadania etnolektowi śląskiemu statusu języka regionalnego nie jest zjawiskiem nowym. Na przestrzeni ostatnich lat można było bowiem zaobserwować natężenie działań zmierzających do zmiany statusu mowy mieszkańców Górnego Śląska i uznania jej za odrębny od polszczyzny język regionalny, jak również do podkreślenia autonomii tego regionu” – tłumaczyła wówczas Kancelarii Prezydenta RP.
Andrzej Duda uzasadniał wtedy, że ocena, czy doszło do powstania określonego języka regionalnego, czy też do wyodrębnienia określonej mniejszości etnicznej, musi przede wszystkim opierać się na badaniu, czy zostały spełnione kryteria określone w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Ocena powinna również być dokonana przez specjalistów i językoznawców.
„Samo bowiem przekonanie zainteresowanej grupy społecznej, że odróżnia się w sposób istotny od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, jest tutaj niewystarczające” – podkreślano w komunikacie.
Kancelaria Prezydenta RP tłumaczyła, że „prezydent posiłkując się dostępnymi w sferze publicznej opiniami ekspertów, zwłaszcza językoznawców, wśród których przeważa stanowisko, że gwary śląskie są gwarami języka polskiego, a dialekt śląski, na który się one składają, jest takim samym dialektem języka polskiego, jak np. dialekt małopolski, wielkopolski i mazowiecki, uznał, że nie została spełniona przesłanka prawna wynikająca z art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, umożliwiająca uzyskanie przez etnolekt śląski statusu języka regionalnego”.
Andrzej Duda wskazaływał, że uznanie etnolektu śląskiego za język regionalny może spowodować podobne oczekiwania u przedstawicieli innych grup regionalnych, chcących pielęgnować swoje lokalne języki.
„Kierując się odpowiedzialnością za państwo, uważa, że nie można zaaprobować żądań o objęcie określonych dialektów językowych przepisami ustawy z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, przy braku do tego jednoznacznych podstaw merytorycznych i prawnych, zwłaszcza w bieżącej sytuacji społecznej i geopolitycznej. Niedające się wykluczyć działania hybrydowe, jakie mogą być podjęte w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, związane z prowadzoną wojną za wschodnią granicą, nakazują szczególną dbałość o zachowanie tożsamości narodowej. Ochronie zachowania tożsamości narodowej służy w szczególności pielęgnowanie języka ojczystego” – podkreślano.
Źródło: