Pasek artykułowy - wybory

Językoznawca o tym, czy słowo "d...a" mogło obrazić prezydenta

Mariusz Parkitny
- Moim zamiarem nie było znieważenie kogokolwiek - tłumaczy architekt oskarżony o nazwanie prezydenta RP „d...ą”. Ale według językoznawcy, to nie takie proste.

W lipcu ub. r. 39-letni Paweł Jackowski powitał Andrzeja Dudę hasłem „Dzisiaj pałac, jutro ciupa, nie prezydent, ale d...a”.

ZOBACZ TEŻ:

Fot. Pixabay.com

Auta elektryczne w Polsce. Rynek zaczyna odczuwać skutki pan...

Prezydent odwiedzał harcerzy w Nowym Warpnie, a grupa działaczy KOD zorganizowała manifestację. Karton z hasłem autorstwa Jackowskiego zauważyli policjanci. Prokuratura uznała, że doszło do przestępstwa i oskarżyła Jackowskiego o znieważenie głowy państwa.

Teoretycznie grożą mu trzy lata więzienia. Proces ruszył w środę przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Wtedy poznaliśmy linię obrony oskarżonego. Twierdzi, że nie chciał nikogo obrazić, a słowo na cztery litery miało określać zachowanie prezydenta.

- Moim zamierzeniem nie było znieważenie kogokolwiek. W moim rozumieniu wyraz d...a odnosi się do sytuacji beznadziejnej, bez wyjścia, odnosi się do kogoś, kto jest niezaradny, nie umie odnaleźć się w sytuacji, w której się znalazł, jest bezwolny, podatny na wpływy, sterowalny i słucha poleceń innych. Taka w mojej ocenie jest prezydentura obecnego prezydenta - wyjaśniał.

ZOBACZ TAKŻE:

Fot. Pixabay.com

Auta elektryczne w Polsce. Rynek zaczyna odczuwać skutki pan...

Zdaniem eksperta

Zapytaliśmy językoznawcę, czy jest możliwe, aby słowo _d...a _mogło w pewnych sytuacjach nie być dla kogoś obraźliwe, czy znieważające. Według dr Marii Kabaty, językoznawcy z Uniwersytetu Szczecińskiego, nie ma takiej możliwości.

Wulgaryzm to wulgaryzm bez względu na kontekst.

- W dzisiejszym świecie coraz częściej używamy przekleństw, wulgaryzmów i one nam powszednieją. I może nam się wydawać, że jak je wielokrotnie powtarzamy, to tracą swoją moc obrażania. Ale wyraz, o który toczy się proces jest wyrazem wulgarnym, niezależnym od kontekstu. Owszem, on jest potoczny i często używany, ale to nie zmniejsza jego wulgarności. Nawet jeśli wypowiemy go w jakiejś neutralnej sytuacji, to jednak przywołuje ten wulgaryzm. W słowniku ma nacechowanie i potoczne i wulgarne, ale jednak te oba nacechowania się nie oddzielają. W żadnym wypadku nie powinien być używany na forum publicznym. Osoba, wobec której wypowiadamy to słowo na pewno nie poczuje się doceniona. Nie powinniśmy go używać wobec innych osób, ze względu na szacunek do nich - wyjaśnia.

Adwokat oskarżonego chce, aby sąd powołał biegłego, który oceni, czy _d..a _zawsze obraża. Decyzja jeszcze nie zapadła.

Fot. Pixabay.com

Auta elektryczne w Polsce. Rynek zaczyna odczuwać skutki pan...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

DUPA DUDA TWIERDZIŁ SĄD RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ RP NASZ PREZYDENT JEST DUPA NIE PREZYDENT POLSKI

G
Gość

DUPA ANDRZEJ DUDA JEST WOLNOŚĆ SŁOWA W POLSCE NO NO NO 100% PROCENT JEST WOLNY KRAJ

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl