Pasek artykułowy - wybory

Kamil Glik pobił przypadkowego mężczyznę. Sąd utrzymał wyrok. Piłkarz odpowie za wybryk sprzed dwóch lat

Małgorzata Puzyr
Fot. Wojciech Matusik
Kamil Glik pobił nieznajomego, za co poniesie karę. Uderzył przechodnia w twarz i powalił go na ziemię, wyrzucił też jego telefon. Sąd odwoławczy utrzymał wyrok i piłkarz odpowie za wybryk sprzed dwóch lat. Będzie musiał zapłacić grzywnę. Co jeszcze grozi polskiemu obrońcy?

Polski obrońca Kamil Glik dwa lata temu został oskarżony o pobicie nieznanego sobie mężczyzny. W 2020 roku uderzył dwukrotnie w twarz i przewrócił na plecy przechodnia, który przechodził pod jego domem na Mazurach. Wyrzucił też jego telefon. Pobity mężczyzna zainteresował się wcześniej domkiem do zabaw, znajdującym się na posesji Glika i zrobił mu zdjęcie telefonem. To nie spodobało się piłkarzowi, który rzucił się na przechodnia, nie czekając na tłumaczenia.

Kamil Glik odpowie za pobicie. Zapadł prawomocny wyrok

Ofiara pobicia dowiedziała się, z kim miała do czynienia, dopiero po przyjeździe policji. Mężczyzna nie wiedział, że fotografuje plac zabaw znanej osoby. Zdarzenie znalazło finał w sądzie. Sąd pierwszej instancji w Giżycku uznał winę Glika, a stanowisko to podtrzymał olsztyński sąd odwoławczy. Sportowiec musi zapłacić 10 tys. złotych grzywny i pięć tys. złotych zadośćuczynienia dla poszkodowanego.

Piłkarz przyznał, że tego dnia spożywał alkohol, jednak utrzymywał do końca, że działał w samoobronie.

– Pokrzywdzony nie wiedział do kogo należy posesja, na której dostrzegł ciekawy domek dla dzieci – stwierdziła sędzia Danuta Hryniewicz, cytowana przez serwis sport.fakt.pl. Uznano, że mieszkaniec Krakowa nie miał żadnych złych zamiarów. Michał B. nie wnioskował o pieniądze, domagał się jedynie przeprosin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl