Kanada płonie
Obecnie w Kanadzie płoną 483 pożary, z których 250 wymknęło się spod kontroli. Największy z nich, który objął 550 tys. hektarów, płonie w Kolumbii Brytyjskiej, na zachodzie kraju.
Ogień spowodował również rekordowe poziomy emisji dwutlenku węgla, a dym znad pożarów dotarł aż do Europy. Odnotowano go w Irlandii, Francji i Hiszpanii.
Dym spowija nie tylko kanadyjskie miasta
Nie tylko płomienie stanowią zagrożenie dla mieszkańców Kanady i położonych w jej sąsiedztwie północnych stanów USA. Na początku czerwca informowaliśmy o toksycznym smogu w Nowym Jorku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Obecnie jakość powietrza będzie stanowić zagrożenie dla zdrowia mieszkańców Toronto i Ottawy, a po drugiej stronie granicy – Chicago i Detroit. Alerty związane z jakością powietrza pojawiały się tak daleko na południe jak Kansas, czy Kentucky.
Dym utrudnia nie tylko życie mieszkańcom tych miast, lecz także uniemożliwia akcję gaśniczą, unieruchamiając na lotniskach helikoptery i samoloty strażackie.
Konieczna była ewakuacja
Do tej pory ewakuowano ponad 120 tys. osób w całym kraju. W akcji gaśniczej pomaga prawie 1500 strażaków z innych krajów, w tym z USA, Australii, Nowej Zelandii, RPA, Francji, Meksyku, Hiszpanii i Chile.
Za przyczynę pożarów uznaje się wyjątkowo ciepłą i suchą wiosnę. Meteorolodzy przewidują, że takie warunki utrzymają się przez całe lato, podsycając ryzyko pożarów na całym terytorium Kanady, od Pacyfiku po Atlantyk.
Źródło: BBC
