Zgodnie z przepisami komitety wyborcze mają miesiąc na usunięcie plakatów. Jeśli komitet tego nie zrobi grzywną ukarany może zostać jego pełnomocnik. We Wrocławiu termin mijał 21 listopada.
Po tej dacie strażnicy znaleźli w mieście materiały wyborcze ugrupowań rządzących dziś miastem i województwem czyli Koalicji Obywatelskiej, PiS-u i Bezpartyjnych Samorządowców. Ale też komitetu Bezpartyjny Wrocław, Bezpartyjnego Ruchu Obywatelskiego Jerzego Michalak, a także wyborczych ugrupowań Rafała Dutkiewicza i Jarka Bogusławskiego.
Rzecznik Straży Miejskiej Waldemar Forysiak mówi, że wszyscy dostali już pisma przypominające o ciążącym na nich obowiązku prawnym. Mają siedem dni na zrobienie porządków. Inaczej mogą ich czekać mandaty nawet do 500 złotych.
Ale to nie koniec. W ostateczności prezydent miasta może zarządzić usunięcie plakatów n a koszt komitetu wyborczego, który sam tego nie zrobił.
W piątek skontaktował się z nami Dariusz Ślusarek były kandydat do Rady Miejskiej z Koalicji Obywatelskiej. "W ubiegłym tygodniu dostałem, za pośrednictwem mediów społecznościowych, sporo sygnałów, że jeszcze nie wszystkie moje plakaty zostały usunięte - napisał do nas. - Ostatnie materiały wyborcze osobiście ściągnąłem wczoraj - zapewnia.