Ksiądz Marcin był do marca wikariuszem parafii pw. św. Bartłomieja w Sępólnie. Został z niej odwołany, gdy wyszło na jaw, że wysyła dzieciom wiadomości, które miały być z podtekstem seksualnym. Decyzją ks. biskupa Jana Tyrawy został zwolniony z posługi kapłańskiej.
-Przyczyną takiego kroku były niestosowne wiadomości tekstowe, które kapłan wysyłał do małoletnich poniżej 18 roku życia – napisał w swoim oświadczeniu ks. Mateusz Nowak, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w Diecezji Bydgoskiej, które zostało odczytane podczas niedzielnej mszy świętej.
Kuria przeprosiła dzieci i rodziców, z którymi ksiądz „utrzymywał kontakty przekraczające granice duszpasterskie” i wszczęła wewnętrzne dochodzenie kanoniczne.
Prokuratura umarza sprawę
Dopiero po doniesieniach medialnych i otrzymaniu treści wiadomości policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tucholi wszczęli dochodzenie pod kątem art. 200 a, paragrafu 2.Kodeksu Karnego, który mówi o tym, że „kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze lub ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Policja prowadziła postępowanie w sprawie, nie przeciwko osobie. Przesłuchano wszystkich świadków i zabezpieczono sprzęt informatyczny kapłana i jego telefon.
- Powołany został biegły, który ocenił, co znajduje się na nośnikach. Kompleksowa ocena materiału dowodowego doprowadziła do wniosku, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. 22 października postępowanie zostało umorzone – informuje Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi.
U nas go nie ma
W kwietniu ks. Mateusz Nowak w rozmowie z „Pomorską” powiedział, że wyniki wewnętrznego dochodzenia zostaną przesłane do Watykanu i Kongregacja Nauki Wiary zdecyduje o dalszym postępowaniu kanonicznym.
Zapytaliśmy teraz rzecznika kurii bydgoskiej, jakie decyzje zapadły w sprawie kapłana. Czy został przywrócony do posługi duszpasterskiej i czy dalej pracuje z dziećmi, młodzieżą w szkole i ministrantami.
- Dokumenty w tej sprawie zostały przekazane do Kongregacji Nauki Wiary i obecnie oczekujemy na decyzje. Ksiądz nie pracuje czynnie jako ksiądz w Diecezji Bydgoskiej – oświadczył ks. dr Marcin Jiers, rzecznik Diecezji Bydgoskiej.
