Do zderzenia doszło na pasie ruchu w kierunku Krakowa. Jak informuje policja ostatecznie w karambolu brało udział siedem samochodów osobowych i ciężarówka ,która odjechała z miejsca zdarzenia. Dziewiąty pojazd - ciężarówka utknął na poboczu.
Karambol to właściwie była seria czterech stłuczek niemal w tym samym czasie na tym samym odcinku drogi krajowej numer 7 w Świątnikach.
- Zaczęło się od pierwszego kierowcy, który nie dostosował warunków do aury i zderzył się z innym autem. Kolejni kierowcy nie wyhamowali, tym sposobem łącznie w serii kolizji brało udział siedem samochodów osobowych i ciężarówka, która odjechała z miejsca zdarzenia – opowiada Paweł Mara, rzecznik prasowy jędrzejowskiej policji.
- Na miejscu był też samochód ciężarowy, który nie uczestniczył w karambolu, tylko zjechał na pobocze i tam utknął – dodaje Karol Błaszczyk, rzecznik prasowy jędrzejowskiej straży pożarnej. Na miejscu działało siedem jednostek straży w sile 17 strażaków.
- Samochodami podróżowało łącznie 15 osób, w tym pięcioro dzieci. Ucierpiały dwie osoby - mężczyzna i dziewczynka - strażacy udzielili im pierwszej pomocy i wsparcia psychicznego, później przekazali załodze karetki pogotowia, zapadła decyzja, że nie ma potrzeby ich hospitalizacji – opowiada Karol Błaszczyk, rzecznik prasowy jędrzejowskiej straży pożarnej. - Ze względu na panujące warunki atmosferyczne cztery osoby zostały przewiezione do strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Wodzisławiu, żeby mogły się ogrzać.
Strażacy odłączyli akumulatory w samochodach i zneutralizowali płyny. Przez kilka godzin na tym odcinku siódemki, na którym doszło do zdarzenia, były poważne utrudnienia w ruchu.
Po gwałtownym załamaniu pogody i śnieżycy na trasie zrobiło się bardzo ślisko. To prawdopodobnie główna przyczyna tego, że auta wpadały na siebie.
Droga w kierunku Krakowa była początkowo całkowicie zablokowana. Po kilkudziesięciu minutach zaczęto puszczać ruch pasem awaryjnym. Utrudnienia trwały w sumie kilka godzin.
Zobaczcie zdjęcia z karambolu
