- Czynności na drodze cały czas trwają - mówi Dorota Garbacz, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Prawdopodobnie winę za całe zdarzenie ponosi kierowca osobowego mercedesa. Ten jadąc od Zakopanego w pewnym momencie musiał pokonać "przejazd" na przeciwny pas ruchu gdzie ruch z uwagi na budowę pobliskiej zakopianki odbywa się obustronnie. Podczas tego manewru mógł zahaczyć o nadjeżdżające z przeciwka auto. To przejechało jeszcze kilkadziesiąt metrów i zatrzymało się na barierce energetycznej. Na nie wjechały 4 kolejne pojazdy.
Jak mówi rzecznik policji, kierowca mercedesa kontynuował jazdę i około 400 metrów dalej (w stronę Krakowa) zderzył się z dwoma innymi samochodami. Łącznie więc w całym - dosyć rozłożonym na drodze - karambolu ucierpiało łącznie 7 pojazdów.
- Kierowca mercedesa może mieć spore problemy mimo, że nikt w karambolu nie ucierpiał - mówi rzeczniczka. - Ustaliśmy jednak, że wsiadł on za kierownicę mercedesa pomimo, że już wcześniej policja odebrała mu prawo jazdy. Wiadomo, że w momencie zdarzenia kierowca mercedesa był też pijany (miał 0,37 promila alkoholu w wydychanym powietrzy). Dodatkowo jego mercedes (z kierownicą po prawej stronie) nie miał żadnych tablic rejestracyjnych.
Sprawca kolizji pochodzi z województwa łódzkiego.
ZOBACZ KONIECZNIE