Spis treści
Medialne zainteresowanie sprawą może niekorzystnie wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa uczniów - stwierdzili dyrektor szkoły Katarzyna Pielak i wicedyrektor ks. Sebastian Sobkowiak MSF, komentując odmowę przyjęcia córki marszałka Sejmu Szymona Hołowni do szkoły katolickiej.
Szkoła: mamy prawo kierować się własnymi zasadami
Hołownia poinformował w mediach społecznościowych, że jego córka nie została przyjęta do placówki niepublicznej o charakterze katolickim. "Jak nam wytłumaczono — ze względu na mnie" — napisał. W środę Społeczna Szkoła Podstawowa nr 96 im. Świętej Rodziny w Otwocku wydała oświadczenie.
Dyrektor i ksiądz wicedyrektor zaznaczyli w nim, że szkoła funkcjonuje "jako niepubliczna placówka systemu oświaty, która ma zagwarantowane prawo kierować się własnymi zasadami nawiązywania relacji z rodzicami i ich dziećmi". "W przeciwieństwie do szkół publicznych, nie gwarantujemy powszechnej dostępności miejsc dla kandydatów" - podkreślili w oświadczeniu.
"Rekrutacja jest procesem, obejmuje dialog z rodzicami oraz spotkanie z dziećmi, zaś przesłanki decyzji w tym zakresie wynikają ze statutu szkoły oraz oceny, czy jesteśmy w stanie przedstawić odpowiednią ofertę edukacyjno-wychowawczą dla konkretnego ucznia, za którą możemy wziąć odpowiedzialność. O decyzji rekrutacyjnej i jej motywach informowani są wyłącznie rodzice" - zaznaczyli.
Córka Hołowni nieprzyjęta do katolickiej szkoły
Dyrektorzy szkoły wyrazili niepokój, że "wywołane obecną sytuacją zainteresowanie medialne placówką może odebrać dzieciom poczucie bezpieczeństwa i komfortu, które są dla nas kluczowe".
Sprawę nieprzyjęcia córki marszałka Sejmu Szymona Hołowni do szkoły katolickiej skomentowała w środę przed południem ministra edukacji. Powiedziała, że "niedopuszczalne jest piętnowanie jakiegokolwiek dziecka za jakiekolwiek poglądy jego rodziców". Oceniła, że "to jest krzywdzenie dziecka". "Jestem tym bardziej zdumiona, że szkoła niepubliczna, ale przede wszystkim katolicka w ten sposób napiętnuje dziecko" - dodała Nowacka.
Stwierdziła, że szkoły niepubliczne mają swoje autonomie i mogą przyjmować kogo chcą, jednak nie powinny sugerować się działalnością polityczną rodzica. Zwróciła uwagę, że szkoły niepubliczne korzystają z publicznych pieniędzy. "Żałuję, że katolicka szkoła nie korzysta z nich w sposób dobry i wrażliwy" - powiedziała Nowacka.
Ksiądz atakuje marszałka Sejmu
Całą sprawę w mediach społecznościowych skomentował ksiądz Janusz Chyła na co dzień będący proboszczem parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach w województwie pomorskim. Stwierdził, że: awantura medialna, która trwa wokół tematu "czy szkoła katolicka musi przyjmować wszystkich chętnych", zatacza coraz szersze kręgi.
W związku z tym przypomniał, że szkoła katolicka:
- ma prawo działać w oparciu o własne zasady;
- nie jest dyskryminacją, że (z różnych względów), nie przyjmuje wszystkich dzieci;
- musi dbać o bezpieczeństwo i komfort wszystkich uczniów.
Na koniec postanowił jeszcze zaatakować marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
"A na marginesie: gdzie tu logika, by najpierw wywalać religię ze szkół, wprowadzać aborcję, a potem domagać się wychowania dziecka w katolickiej szkole?" - spytał.
Źródło:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?