Zagłębie Lubin ma powody do zadowolenia przed niedzielą potyczką na własnym stadionie. Drużyna Piotra Stokowca od początku sezonu miała duże problemy ze skutecznością, ale w końcu przyszedł mecz, w którym Miedziowi strzelili więcej niż dwa gole w jednym spotkaniu. Lubinianie wygrali na bardzo trudnym terenie w Zabrzu 3:2, a na dodatek do siatki trafiali ci, na których ciąży duża presja oczekiwań, czyli Filip Starzyński i Damjan Bohar (dwa gole).
– Te trafienia podziałały na mnie motywująco. Mam jeszcze więcej energii do treningów i kolejnych spotkań. Najważniejsze jednak, że dzięki nim udało nam się wygrać, bo na koniec te trafienia są tylko składową sukcesu całej drużyny – mówi przed spotkaniem z Koroną Bohar.
Kielczanie grają w tym sezonie w kratkę, ale częściej zawodzą, niż zachwycają. Świętokrzyski beniaminek zbudowany jest z piłkarzy o bogatym doświadczeniu ekstraklasowym. Ważnymi postaciami w układance trenera Leszka Ojrzyńskiego są napastnik Bartosz Śpiączka, ofensywny pomocnik z przeszłością w Miedzi Legnica Jakub Łukowski czy dwaj byli zawodnicy KGHM Zagłębia Lubin, pełniący nawet rolę kapitanów Miedziowych — bramkarz Konrad Forenc i obrońca Saša Balić.
– Kiedy pierwszy raz trafiłem do Zagłębia, Balić wiele dla mnie zrobił na boisku, ale dzisiaj on jest w Koronie, a ja jestem tutaj. W trakcie meczu miejsca na uprzejmości nie będzie, każdy będzie grał na maksa, każdy chce wygrać mecz – podkreślił Bohar.
Czas na uprzejmości będzie przed pierwszym gwizdkiem. Zagłębie zaplanowano wręczenie pamiątkowych ram ze zdjęciami swoim byłym zawodnikom. Kwadrans przed pierwszym gwizdkiem Konrad Forenc i Sasa Balić odbiorą upominki z rąk prezesa Michała Kielana i dyrektora pionu sportowego Piotra Burlikowskiego.
Spotkanie rozpocznie się punktualnie o godz. 15. Zawody poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy, a na wozie VAR pomagać mu będą Piotr Lasyk i Krzysztof Myrmus. Transmisja na antenie Canal+Sport.
